Przemiennik Połonina Wetlińska
Projekt instalacji przemiennika na w Bieszczadach
Wydaje się zasadnym by wstrzymać się z wypowiedziami odnośnie "przeniesienia" Baligrodu na połoninę. Zostało to już wyjaśnione i wracanie do tematu jest niepoważne względem osób w jego powstanie zaangażowanych. Baligród można poprawić (postawienie masztu na istniejącym obiekcie to kwestia tylko finansowa, zmiana anten-poskładanie kilku kierunkowych itp pomysłów jest wiele, ale muszą się znaleźć osoby dysponujące wolnym czasem by coś tu robić a wiecie jak o niego dziś trudno i chętnych do pomocy - fizycznej!!! (nie papugowania). Dużo się mówi na Bee o Baligrodzie - dlaczego - "bo go nie słyszę" itp. Myślę że większość wypowiedzi dotyczy osób które uważają iż jak z namiastki anteny i 1-2 watów (bo przy 5-ciu radio się ugotuje :-) chcą wchodzić na przemienniki z kilkudziesięciu-kilkuset km. Koledzy poważnie to potraktujmy. Bieszczady to górki - sorry GÓRY i LASY. Tu nie pójdzie na kocim ogonie i 20mV na setki km. To ekstremalnie ciężki teren, ale Baligród ma swoje zalety i co ważniejsze jeszcze nie powiedziano tu ostatniego słowa, bo istnieją duże możliwości poprawy. Osoby jadące w Bieszczady myślę że nie interesuje wchodzenie i gadanie na przemienniku "Połonina Wetlińska" z kociego ogona :-), ale interesuje raczej wchodzenie stamtąd na jak najbardziej oddalone przemienniki i direct - to moje zdanie.
Baligród jest słyszalny dobrze w wielu miejscach, o czy przekonałem się osobiście, ale tereny o których mówię są "suche" jeśli chodzi o krótkofalowców.

Co do Połoniny, to może zwolnijmy, niech każdy ze dwa - trzy razy, a może i więcej się zastanowi zanim coś powie, a powie jakiś wyjątkowo skuteczny sposób na zasilenie sprzętu. W końcu anteny, kable to tzw. pikuś jak sami wiecie. Za prąd nie możemy płacić więcej jak do 50 zł/m-c, bo może i dziś ktoś się zapiera że będzie pokrywał ten koszt, ale czasy się ciągle zmieniają i będzie później nie fajnie. Przykładem może być sprzęt na Liwoczu (dwa przemienniki i przekaźnik APRS). Całość działa super, ma duże osiągi itd. Ale ostatnio następują zmiany które mogą spowodować jego zniknięcie. Powód to kasa. Dziś płacimy kilkaset zł rocznie i dobrze że drugi rok jest osoba która to sponsoruje, bo kilku osobowy klub SP8KJX nie jest w stanie tego zapłacić (mieszkamy na podkarpaciu i zarobki są u wielu na wiecie jakim poziomie. Jak nam wyskoczą ze sporą kwotą za prąd, to trzeba będzie sprzęt zwinąć i tzw. kaplica. (będziemy mieć lokalne przemienniki w centrum Jasła smutny )

Postawmy sobie za cel na Połoninie bycie tam digi APRS, bo jak się wielu przekonało ich analizy itd są nie trafione, bo widocznie nie wzięli pod uwagę jak to ktoś już powiedział terenu z pogodą co najmniej z Grenlandii. Poczekajmy na ocenę kolegów jadących na górę zobaczyć co i jak, a później niech się wypowiadają tylko Ci którzy mają sprawdzoną w praktyce wiedzę - w tak ekstremalnych sytuacjach, jak ten sprzęt zasilić. Bo może jedynym wyjściem okazać się tylko letni okres używania sprzętu lub raz na miesiąc czy jakiś inny okres czasu będzie potrzebna ekstremalna wyprawa mająca za zadanie zmienić solidny akumulator podtrzymujący digi czy przemiennik (ciekawe kto podejmie się tego).

Pozdrawiam Jurek SQ8GBG


  PRZEJDŹ NA FORUM