Krótkofalowcy to fajni goście, a ja mam pecha do śrubek, czyli jak kupowałem boczki do Yaesu
Kupiłem sobie boczki do mojego Yaesu-818, bo chciałem, aby było bezpieczniej. Takie plastikowe, w znanym sklepie internetowym. Jak to przyszło to rozpakowałem przesyłkę i rozłożyłem wszystko na stole, potem gdzieś polazłem i zostawiłem to. Było dużo na głowie i finalnie pech chciał, że zgubiłem śrubki do tego – diabeł nakrył ogonem i tyle. Przeszukałem wszystkie zakamarki, nie znalazłem, więc wrzuciłem boczki do szuflady i tyle. W końcu nie jestem krótkofalowcem, a Yaesu 818 to nie jest telefon komórkowy, karta płatnicza, samochód, czy paszport. Niech czeka.

Sprawa mnie jednak męczyć zaczęła po kilku miesiącach i targnięty myślą wartościową wygenerowaną lekturą internetu postanowiłem kupić, zamiast brakujących śrubek, nowe boczki, tym razem metalowe i to z rozkładanymi nóżkami. Znalazłem oferenta/producenta na giełdzie qrz, ale znowu zaspałem. Kiedy się obudziłem, oferenta już nie było, ale wiedziony pamięcią tym razem to ja dałem ogłoszenie na giełdzie - chęci kupna boczków metalowych do Yaesu-818.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy w niecałe 15 minut od opublikowania mojego ogłoszenia o chęci zakupu zadzwonił do mnie gość – krótkofalowiec z obowiązkową informacją dla mnie, że w Polsce nikt tego nie produkuje i ja tego nigdzie nie kupię i mam sobie dać spokój z tym kategorycznie, nie szukać i już! Z intonacji głosu wyszło mi, że to raczej wiekowy gość, a że szanuję starszych bo tak mnie wychowano, to grzecznie podziękowałem i tyle. Po co do mnie dzwonił, to ja nie wiem?

Kilkadziesiąt minut później zadzwonił do mnie producent boczków metalowych do Yaesu-818. Po niezwykle milej rozmowie uzgodniliśmy wszystko i czask-prask za trzy dni mam boczki metalowe do Yaesu-818. I to z nóżkami.

Rozłożyłem to na stole i popatrzyłem okiem krytycznym. Troszkę trza je było naprostować bo krzywe w płaszczyźnie, na dwa zadziory przymknąłem oko, bo tylko lekko się zadrapałem. Jak zacząłem montować, to znowu pech – spadła mi śrubka pod meble. Gmyrałem tam listewką, potem magnesem, ale nic. Myślę sobie – potem będę się martwił tą brakującą śrubką, a tymczasem montuję to co jest.

Szybko okazało się, dlaczego magnes nie zadziałał w poszukiwaniach. Otóż śrubki były… aluminiowe,. Myślę sobie – nic to, kręcę. Dobrałem z profesjonalnego zestawu jak najbardziej pasujący śrubokręt krzyżakowy i mimo że śrubki jakoś tak luźno wchodziły, to raz dwa pokancerowałem im łby, gdyż to miało twardość plasteliny.

Już widziałem problem, więc wiedziony podejrzeniem dokonałem oględzin i pomiarów (a urządzenia pomiarowe mam dobre). I wyszło mi, że śrubki dostarczone przez producenta boczków metalowych do Yaesu-818 mają tylko ciut ciut nacięty gwint i średnicę 2,3mm a dla porównania oryginalne śrubki z mocowania wieszaków do paska i mocowania obudowy w Yaesu-818 mają 2,5mm. I są ze stali.

Panie espe coś tam, jeżeli już Pan czymś handlujesz, to zlitujże się Pan i nie rób popeliny. Taka jedna śrubka M2,5x10 ze stali nierdzewnej kosztuje w detalu 0,70PLN (taką najniższą cenę znalazłem). Ileż Pan przyoszczędził przy cenie finalnej 150PLN? I na jakież straty Pan naraził człowieka tymi plastelinowymi niedopasowanymi kołkami, bo to śruby nie są. A ja teraz jestem finalnie wkurwiony i jutro będę biegał po mieście w poszukiwaniu tych śrubek a że jestem przekonany, że ich nie znajdę u siebie, to wyjdzie mi, że kupię je internetowo na warunkach takich, że cena wysyłki będzie kilkudziesięciokrotnie wyższa, niż zamawianego towaru.


  PRZEJDŹ NA FORUM