Czy warto być członkiem czyli po co mi PZK...? |
Z góry uprzedzam, że mam awersję do tych wszystkich stowarzyszeń, spółdzielni mieszkaniowych, fundacji itp, które w SP w większości stały się przechowalnią i źródłem dochodu dla ludzi "z układu" i do żadnego nie należę. Tzn. lata temu byłem w PZK oraz w IRTS. Uznałem,że do niczego mi potrzebne nie są. Nawet do wymiany QSL. Otóż, jesli dojdzie do sytuacji (a IMHO kiedyś dojdzie) że rządy, Unia Europejska czy inne paskudztwo uznają, że trzeba ograniczyć nasze hobby z dowolnego, mniej lub bardziej prawdziwego, powodu że trzeba zabrać/ograniczyc pasma amatorskie, to to zrobią bez mrugnięcia okiem. I żadne tam PZK, VERON czy inne IRTS ani nawet IARU, nie będa w stanie temu zapobiec. Mało tego, większość z tych stowarzyszeń nawet palcem nie kiwnie. Rządy czy EU będą miec ich opinię w przysłowiowych czterech literach i zrobią tak, jak zechcą. Aha, materiał taki sobie. |