Czy unun o dużej przekładni nie pogarsza odbioru? |
Widzę sens pobierania sygnału wejściowego z odczepu gdy impedancja I stopnia odbiornika jest 50 omów, bo sygnał pobrany z początku cewki połączonego z anteną i tak zostałby przez tę niska impedancję stłumiony. Ale przydałby się rezonans z odbieraną częstotliwością. Wpadłem na pomysł, żeby zapuścić to pytanie do ChatGPT, oto co odpowiedział: "Dokładnie – taki transformator, zwłaszcza o wysokiej przekładni, działa inaczej w obu kierunkach. W trybie nadawczym pełni funkcję podwyższania napięcia, co pozwala na lepsze dopasowanie do wysokiej impedancji anteny. Natomiast w trybie odbioru, gdy sygnał przechodzi z anteny do odbiornika, transformator obniża napięcie, zgodnie z odwrotnością stosunku przekładni. Oznacza to, że choć w antenie może być osiągane wyższe napięcie, to na wejściu odbiornika pojawi się jego mniejsza wartość (np. kilka mikrowoltów), co może mieć wpływ na czułość odbiornika przy bardzo słabych sygnałach. W takich sytuacjach często stosuje się przedwzmacniacz, który rekompensuje utratę sygnału po transformacji." To była odpowiedź w trybie rozumowania. Co ciekawe, bez włączonego tego trybu odpowiedź była o wiele bardziej wyczerpująca. Nie będę jej przytaczał, bo jest długa, każdy sam może sprawdzić. Ciekawą odpowiedź uzyskałem na pytanie o potrzebie przechodzenia z uzwojeniem na przeciwległą stronę toroidu przy budowie ununa, lecz to inny temat. Ale UWAGA! Nie można jednak bezkrytycznie ufać AI, bo ChatGPT np. nie umiał poprawnie przytoczyć reguły lewej dłoni, a także podał mi o 5 minut późniejszą godzinę odjazdu pociągu :-) choć w źródle, które wskazał, godzina była poprawna. |