PZK - idzie koniec roku |
Ja właśnie zaczynam swoją przygodę. Jestem na świeżo więc napiszę co moim zdaniem bardzo by pomogło. Wiem że większość jest nie możliwa do zrealizowania ale... 0 Zdobycie informacji podstawowych. Na stronie mojego OT jest link http://www.sp9pkz.republika.pl/kurs/300.htm Na dzień dobry straszy telegrafią Na szczęście tu na forum znalazłem wszystkie informacje za co Wam dziękuję. 1 Kurs przygotowawczy U mnie oczywiście brak. Jest egzaminkf.pl, pomógł klub (klub znalazłem przypadkowo na stronie OT o nim oczywiście żadnej informacji nie ma). Mimo to zdałem. 2 Koszty + papierologia. Mówi się że licencja to żadne pieniądze jednak dla mnie był to wydatek 75zł egzamin i świadectwo + 82 pozwolenie + wycieczka do Warszawy ~200. Razem ~350 zł x2 (ja i moja YL) 3 Radio 4 Anteny 5 Walka z SM dopiero się zaczyna. Strona OT oczywiście ani słowem się nie zająknie o jakiejś pomocy... A teraz... <utopijny pomysł> Jak napisałem koszty nie są takie znów małe. A fabryczne radio KF to jak dla mnie sporo kasy. dla licealisty czy studenta po prostu majątek. I tu zaczyna się pomysł aby stworzyć sieć miejsc (np w OT w formie warsztatów) gdzie można by było sobie "wyrzeźbić" np Taurusa. Ja ostatni raz trzymałem w ręce lutownice ładnych kilka lat temu w szkole średniej (ZSŁ Kraków. Łączność to przyszłość ;D) w razie problemów mam jakieś dojścia tam i na AGH więc i z aparaturą pomiarową dam rade ale wielu początkujących kolegów już niestety tak fajnie nie ma. Gdyby OT raz w roku poprowadził kurs zakończony egzaminem u siebie a potem pomógł zbudować pierwsze radio i antene koszt uruchomienia się from zero to hero z 5000 zł spada do 800. a to już studencka kieszeń może znieść. </utopijny pomysł> |