Rozporządzenie MC w sprawie pozwoleń
do nowej ustawy PKE
    SP5ORS pisze:



    Przytyk o przeczytaniu ustawy jest niepotrzebny.
    Przytoczyłem całość uzasadnienia do artykułu nie po to, aby rozkminiać rzeczy niedotyczące radioamatorów, ale aby zachować spójność.
    Może odłóżmy pistolety - wspomniałem, że każdy może to interpretować na własny sposób, ja w tym miejscu nie robiłem żadnej interpretacji.
    Masz swoje zdanie, swoją interpretację i to jest ok.

    Każdy może sobie wyrobić własne zdanie, również w oparciu o uzasadnienie, bo ono wskazuje intencję tworzących przepisy.
    I zgodzę się z Tobą, że w teorii można wystąpić o pozwolenie na dowolny okres nieprzekraczający 25 lat.

    Zobaczymy jaka będzie praktyka.


Nie do końca mnie zrozumiałeś i niepotrzebnie się unosisz.
Nie chodziło mi o to, że możesz nie znać ustawy.
Chodziło mi o to, że jedynym miarodajnym tekstem jest to co zostało ogłoszone w Dzienniku Ustaw.
I w tym kontekście wszystkie uzasadnienia, przypisy, didaskalia nie mają żadnego znaczenia.

Tak samo jak Twoja czy moja interpretacja.
Cały problem polega na tym, że zarówno urzędnicy jak i zainteresowani próbują zapisy ustawy interpretować.

Nawiasem mówiąc świadczy to o słabości aktów prawnych, które pozwalają na interpretację.
Podstawowa zasada, o której nikt nie chce wiedzieć. "Urzędnik nie jest od interpretowania przepisów tylko od ich stosowania tak jak zostały napisane"

Ustawa PKE zgodnie z ogłoszonym w Dz. U. 2024 poz. 1221 tekstem w art 142 mówi:

4. Prezes UKE wydaje pozwolenia na okres nieprzekraczający 10 lat, a dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej –
na okres nieprzekraczający 25 lat.
W przypadku pozwolenia dotyczącego wykorzystania zasobu częstotliwości objętego
rezerwacją częstotliwości w okresie jej obowiązywania, który jest dłuższy niż 10 lat, okres obowiązywania pozwolenia może
zostać zrównany z okresem obowiązywania tej rezerwacji.

Okres NIEPRZEKRACZAJĄCY 25 LAT, a więc jeżeli zawnioskuję o 10 lat to powinienem dostać 10 lat.
Jeżeli zawnioskuję o 30 lat to Prezes UKE ma prawo odmówić wydania Pozwolenia ponieważ wniosek nie spełnia wymogów ustawowych.

Niestety 98% ludzi w Polsce nie wie jakie mają prawa i nie mają ochoty ich znać i korzystać z nich.

Przykłady masz na co dzień na tym forum.
W związku z tym urzędnicy poruszają się trochę po krawędzi brzytwy i idą na skróty. Robią co im się podoba bo 95 na 100 petentów nie odwoła się.
Potulnie odbiorą decyzję (bardzo często złożą oświadczenie o rezygnacji z prawa do zaskarżenia) i dopiero w domu usiądą do klawiatury i wyżalą się na forum PKI, znajdując pokrzepienie w głosach takich samych jak oni ignorantów prawnych. I nie przyjmą do wiadomości, że przysługują im prawa i mogli z nich skorzystać.
Lepiej bredzić o burdelu okręgowo znakowym, czy o projekcji marzeń.

Przed chwilą miałem dyskusję w której usiłowano mi wykazać, że projekt rozporządzenia jest do d... bo jest niespójny z Ustawą właśnie w zakresie okresu ważności wydanego pozwolenia.
Projekt rzekomo ustanawia sztywny okres na jaki jest wydawane pozwolenie na 25 lat.
No i mały zonk bo okazało się, że projekt rozporządzenia w wersji poddanej konsultacjom w ogóle nie zajmuje się okresem ważności pozwolenia czyli obowiązuje zapis ustawowy "NIEPRZEKRACZAJĄCY 25 LAT".


Na zakończenie o innej sprawie

Ponieważ kilka dni temu złożyłem publiczną propozycję, czekałem do wczoraj na odzew.
Tyle było pieprzenia o okręgach o powrocie do nich, o burdelu, a zaoferowane przeze mnie dwie butelki Whisky single malt pozostaną u mnie.

Rzecznik związku, który złożył w tej sprawie obietnicę zapadł się pod ziemię i nie podjął wyzwania.

Panowie z Prezydium ZG PZK,

SLU, MEP czy LIG czy inni mają prawo być ignorantami prawnymi.
Wy rościcie sobie prawo do reprezentowania wszystkich, więc prawo znać musicie.
W kwestiach prawnych jesteście jeszcze bardziej beznadziejni niż Wasi poprzednicy.
I znacznie bardziej nieudolnie kłamiecie w wielu sytuacjach.
Nasuwa mi się porównanie rzecznika do Pinokia.
Znana jest też postać niewiernego Tomasza. Tu niestety będzie tylko "niewiarygodny Tomasz".

Źle to wróży sprawom krótkofalowców w Polsce.
Każdy, nawet najbardziej życzliwy urzędnik w Polsce będzie miał prawo powiedzieć "krótkofalowcy? A kto to jest? Mają jakąś reprezentację?"


  PRZEJDŹ NA FORUM