Pytanie do właścicieli wzmacniaczy lampowych (na treodach dużej mocy np gu-43b itp.)
Witam,

Jak w temacie mam pytanie o poziom zniekształceń intermodulacyjnych w konstrukcjach stosujących starą metodę stabilizacji napięcia siatki. Jest to używane np w takich konstrukcjach jak wzmacniacz nadajnika radiostacji wojskowej R-140, oraz wiele konstrukcji amatorskich wzorowanych na nim importowanych zza wschodnich granic (kiedyś takie wzmacniacze reklamował kolega z Ukrainy).

Podejrzewam, że wielu kolegów w naszym kraju posiada i używa takie wzmacniacze, więc o co mi chodzi?

Otuż na zachodzie (gdzie w podobnych konstrukcjach stosujących tamtejsze tetrody takie jak 4CX1000 czy 4CX250 panuje przekonanie, że proste metody stabilizacji napięcia siatki (takie jak stosowane we wzmacniaczu do R-140, której to schemat wklejam poniżej) są nieodpowiednie bo powodują wysoki poziom zniekształceń intermodulacyjnych.

Konkretnie, teoria jest taka, że elektrony "lecąc" mijają siatkę i jakaś ich część trafia w nią powodując prąd płynący "w przeciwną stronę" niż zwykle zgodny z amplitudą wzmacnianego sygnału co powoduje dosć dużą intermodulację. Zgodnie z tą teorią rozwiązaniem tego problemu są bardziej zawaansowane konstrukcje na specjalnie dobranych wzmacniaczach operacyjnych które są w stanie stabilizować te napięcie na tyle szybko żeby"usunąć" z niego ten nałożony sygnał wejściowy.

I tu pojawia się  pytanie, jeśli stosowanie tych konstrukcji rzeczywiście prowadzi do tak dużych zniekształceń intermodulacyjnych, to czemu nikt tego nie zmienił w nowszej wersji radiostacji wojskowej (z lat 80-tych) i w relatywnie nowych konstrukcjach amatorskich.

Podejrzewam, że problem może być większy w zachodznich lampach i mniejszy w naszych i ze wschodu ze względu na lepiej dobrany kształt siatki (mniejsza szansa że elektrony "wpadną na nią"). Albo, jakie może być inne wytłumaczenie? Nikogo nie interesują te zniekształcenia i "sieją je" po pasmach?

Dlatego prosiłbym o komentarz kogoś kto posuiada taki wzmacniacz i korzysta z niego. Czy był mierzony poziom zniekształceńµ IMD, jeśli nie, to czy patrzył ktoś z waterfallem/wodospadem na spektrum podczas nadawania SSB?

Czwem,u się tym interesuję? Bo mam własną konstrukcję na lampie gu-43b. I oryginalnie imałem zrobić zasilanie siatki dokładnie tak jak w R-140, ale potem przeczytałem te zachodnie teksty na temat zniekształceń i jak stabilizacja na diodach zenera (ani nawet po dodaniu jednego tranzystora) jest niewystarczająca i utknąłem na etapie produkcji tego "super stabilizatora" (zrobiłem kilka wersji na płytkach uniwersalnych, ale miałem różne problemy, a to nieodpowiedni typ wzmacniacza operacyjnego, a to złą lokalizacja elementów i samowzbudzanie itd). Więc wolałbym wrócić do starej sprawdzonej konstrukcji, ale jeśli ma siać splatter na paśmie to musze zrobić ten "super stabilizator".

Mam nadzieję że to o co pytam jest dość jasne.

Tu jest typowy schemat stabilizatora na diodach (cewka to cewka przekaźnika nadprądowego zabezpieczenia):


A tu przykład porównania tych zniekształceń z jednego artykółu:



  PRZEJDŹ NA FORUM