Problem jest w tym, że te sieci działają tam gdzie powodzi nie ma. Od roku są nowe władze, które o takich sieciach nic nie słyszały. Nigdy nie ma tak, że dziennikarzy w miejscach zalanych jest na tyle, aby przekaz był na bieżąco przekazywany. Na Opolszczyźnie nie ma takiej sieci. Są miejsca bez prądu, internetu, czy nie działają telefony. To akurat jest do przejścia. Teraz woda opadła i potrzebne są ręce do pracy, aby pomóc ludności wrócić do normalnego funkcjonowania. Pomoc finansowa i materialna jest jak najbardziej wskazana. Wszystko co dawaliśmy w 1997r. teraz jest potrzebne. Potrzebne są agregaty prądotwórcze, pompy...
|