D1DX stacja pirat |
O piratach tu mowa. Piewcy prawa, ale i pewien znany krawiec. Któren jest specjalistą od przyszywania łat. Któren dodatkowo, utwierdzonym został o swoim geniuszu. Przyszywa ten geniusz łaty pirata. Ba! Ma patent, na manie mianowania pirata. Nic to, jak mawiał mój dawny mentor. Czy wojskowa radiostacja, operator tej radiostacji. Może tak w szczególnych przypadkach, być piratem Piratem „z krwi i kości” Znam osobiście przypadki, kiedy taki „dowódca radiostacji” Z nudów, wołał na paśmie amatorskim, stacje pracujące fonią lub CW. Kiedy to było? Kiedy dalekopisy na takich stacjach, były synchronizowane kamertonem. Znający ten sprzęt, wiedzą o czym nawijam i kiedy to mogło być. Ano w czasach, kiedy wszystkich „trzymano na bagnetach” To tak dla przypomnienia. Tak dodam jeszcze. Był czas, kiedy „namiętnie” w porze nocnej, słuchałem, jak „nawijali ze sobą” RO ze statków handlowych. Nawijali na swoich częstotliwościach. Ale gadali o pierdołach. Obgadywali „starego” Ale najbardziej chyba byli słuchani, ze względu na swój oryginalny soczysty język. Sporo można się było dowiedzieć o ich pracy. O aktualnych warunkach pogodowych na akwenach po których się wozili. Był też czas, kiedy na 11 metrach. Piloci wykonujący prace agrorolnicze. Zatrudnieni nawet stosunkowo daleko od Polski. Robili łączności z krajem. No i misjonarze, bez licencji radiokomunikacji amatorskiej. Właśnie pracujący na 11 metrach i to na tych znienawidzonych przez „purystów prawiczków” bandziochach. Rozpatrzmy to w ten sposób. Pracowali na tych „bandziochach” legalnie, wedle prawa obowiązującego w kraju, gdzie byli na misjach. No ale! Jak wołali 161 coś tam. To kusili grzeszne duszyczki do grzechu ciężkiego. Praca poza „podstawową czterdziestką” takiego kusiciela, była legalizowana przez samego „szefa” I na koniec. Czy sam Tymiński, jako aktywny, licencjonowany krótkofalowiec amator. Pracował na 11 metrach jako „pirat” No z łatą pirata? I jeszcze jedno. Był czas, kiedy modelarze, mogli legalnie używać częstotliwości 27.120 MHz Musieli zdać egzamin i postarać się o pozwolenie radiowe „na manie pozwolenia” na ww częstotliwości. A ci co nie mieli pozwoleń? Pilotowali swoje modele sterowane radiem. Byli piratami? Pewnie byli piratami. Ale nawet najbardziej tępe głąby z WOP. Nie robili wstrętów radio modelarzom. Mam jeszcze wiele innych, własnych spostrzeżeń. O piractwie radiowym. Ale to na kiedyś indziej. |