Piracka radiolatarnia na 3579.7 kHz
...
    sp3suz pisze:

    Panowie! Tu nie chodzi o to że ktoś coś "ukradł" tylko dlaczego to robi? No w końcu piszesz Panie Interesant ( z całym szacunkiem) i w pewnym sensie sam sobie zaprzeczasz. Ja jestem za porządkiem,mnie zdobycie licencji żeby nadawać kosztowało wiele upokorzeń i wyrzeczeń. Najpierw od SB i Milicji potem od własnych Kolegów ze środowiska. Dlatego uważam że skoro jest droga do krótkofalarstwa i hobby obrana i ustalona raz a dobrze - nauka, egzamin ,licencja, praca w eterze. To skoro my wszyscy tak zrobiliśmy to reszta powinna też i na żadne piractwo nie powinno być zgody. To nie są lata walki z komuną żeby kontrabande uprawiać.Demokracja i wolność nie oznacza że wolno robić wszystko i jak się komu podoba. Nadmiar "demokracji" to anarchia. Jakieś przepisy powinny być obowiązujące naweti w tak wolnym kraju jak Polska. Co do anten i pelengatorów - Są urządzenia , tylko że służby wiele rzeczy trzymają dla siebie i nie wykorzystują tego , bo jest demokracja. Im większe " luzy" maja krótkofalowcy i CB radio tym lepsze urządzenia mają służby. To idzie w parze, tylko że się tym nikt nie chwali. Inaczej - twoim zdaniem jeden pirat to nie zagrożenie , no dobra w takim razie jeden niedouk lekarz z lewym dyplomem to nie zagrożenie , lewe prawo jazdy to też nie zagrożenie itd itp. No tak wynika z twojego toku myślenia! A potem jak idziesz ulicą to się nie zdziw jak dostaniesz w łeb i się obudzisz bez portfela! Jeden skradziony portfel i rozbity łeb to nie zagrożenie... zajażyłeś o co mi chodzi??? Skoro Ministerstwa jedno z drugim wymaga żebym ja i Ty miał sto tysięcy licenci i zaświadczeń na pracę w eterze to niech się biorą za piratów. Płacimy na to podatki. cool


Nie zaprzeczam sobie, tylko że od ścigania jak to określiłeś jest UKE "Bo płacisz podatki".
A ja słyszałem, że akumulator 24V zabił elektryka samochodowego - Akumulator spadł z półki.

Każdy z nas po zdaniu egzaminu i noszeniu TRXa przy pasku otrzymuje łatkę tajniak lub mniej cenzuralne epitety pod swoim adresem. Sąsiedzi się zaczynają się krzywo patrzeć i nie z powodu że np. cię słyszą w sprzęcie RTV (Mieszkam w zabytku, który może za dwa lata się zawali jak ruszy metro i nie chce mi się walczyć ze wspólnotą oraz z konserwatorem zabytków o miejsce na dachu - Korzystam ze sprzętu nasobnego). Bo widzą że masz przypięty mikrofono-głośnik, wystającą antenę i słuchawkę z fonowodem w uchu, a ilość przycisków i gałek znacznie przekracza ilość występującą w sprzęcie jakiekolwiek Agencji Ochrony Mienia lub niektórych funkcjonariuszy przeróżnych służb.


  PRZEJDŹ NA FORUM