Regres w zrzeszaniu się krótkofalowców w klubach krótkofalowców. Fakt czy wydumany problem?
Zapytałem "Pytię z Delf"
    HF1D pisze:

    Stasiek, Ty naprawdę do mnie to napisałeś?
    Jeżeli tak to zamiast zasad tworzenia znaków SWL poczytaj o lekach na Alzheimera. bardzo szczęśliwy



Pisząc, że zasięgałem opinii Pytii z Delf. Miałem na myśli konwersację z Czatem GPT-4o.
Czy twoim zdaniem GPT-4o ma halucynacje, halucynuje?
To mi chciałeś powiedzieć, przypinając mi łatę chorego na chorobę Alzhaimera?

Ty myślisz, że ewentualni, potencjalni nowi adepci radiokomunikacji amatorskiej, będą pytali impertynentów z forum o zasady regulujące
istnienie takich bytów jak SWL?
Z krótkofalowcami jestem związany od lat 60' ubiegłego wieku.
Członkiem PZK zostałem w 1968 roku.
Zostało mi jeszcze trochę kart QSL od nadawców z PL i nie tylko.
Pomimo tego, że z jednych prawie całkowicie poznikały ręcznie wykonane znaki pisarskie.
Mam te QSLki jak relikwie.
Znaki SWL. Takie prawdziwe znaki. Przyznane i potwierdzone Licencjami SWL. To mam trzy takie licencje.
LICENCJE
Nie jakąs tam "makulaturę" jak jedni pisali.
Karty QSL też nigdy nie były dla mnie makulaturą.
Przynależność do PZK była dla mnie prestiżem (PRESTIŻ)
Nie chciałem być licencjonowanym nadawcą. Miałem jechać na egzamin do Opola razem z kolegami, którzy dostali znaki zaczynające się na
literę "D" w sufiksie"
Wielokrotnie byłem namawiany do pozyskania licencji nadawcy. Nie chciałem.
Chciałem pozostać SWLem.
Jeszcze do niedawna, byłem członkiem PZK.
Los tak sprawił, że przestałem płacić składki.
Ale OT31 do dzisiaj mnie utrzymuje "przy życiu" i widnieje tam mój pierwszy znak SP6-9764.
Bardzo to sobie cenię.

Ty do mnie piszesz o rzekomym, moim wbijaniu gwoździ do trumny PZK?
Może kolegom SK wbijam kołki osinowe?
To mi chcesz powiedzieć?

Serdecznie pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM