Regres w zrzeszaniu się krótkofalowców w klubach krótkofalowców. Fakt czy wydumany problem?
Zapytałem "Pytię z Delf"
    SP5WWP pisze:



    Krótkofalarstwo to nie tylko łączności, to przede wszystkim eksperymentowanie z eterem.



Pamiętajmy, że od tego i od chęci/potrzeby komunikacji wszystko się zaczęło. Dlatego kluby dziś, z pewnością mogłyby pełnić inną rolę i mieć więcej do zaoferowania i propagowania. Takie kluby i hackerspace'y, jak czytamy, gdzieniegdzie jeszcze są.
Może przy tak powszechnej cyfryzacji warto by iść w stronę specjalizacji trochę szerzej niż tylko SP DXC czy PK-UKF. Organizjąc spotknia klubowe z dostępną formułą online nie zawsze byłoby niezbędne przejechanie tych wspomnianych 60km.
Mimo nieco elitarnego charakteru obecnych klubów specjalistycznych, przy niewielkiej modyfikacji regulaminów członkowskich* próg wejścia 'dla młodych' mógłby być znacznie niżej.


* - nie wiem czy dobrze interpretuję regulamin, ale by zdobyć 100 pkt. (próg wejścia do PK-UKF/SP-VHF-C) wystarczy 10 (10 GHZ) lub 17 (2,4 GHz) łączności/kwadratów przez przemiennik satelitarny QO-100. Gdyby dodać kategrię "członka nadzwyczajnego" (nasłuchowca) to odebranie 10 łączności na QO-100 byłby w zasięgu nastolatka.

Kolega SP5WWP mógłby być członkiem z uwagi na:

szczególne osiągnięcia w dziedzinie:
a. konstrukcji urządzeń oraz anten na pasma UKF
/.../
c. rozwijania i promocji nowoczesnych technik łączności




  PRZEJDŹ NA FORUM