Regres w zrzeszaniu się krótkofalowców w klubach krótkofalowców. Fakt czy wydumany problem? Zapytałem "Pytię z Delf" |
jfr pisze: sp69764 pisze: Pokazanie oprócz wiedzy, praktykę. Z jakich materiałów są wykonane anteny. Jak na te anteny działają warunki atmosferyczne. Jak sobie nie wprowadzić po kablu antenowym do radio komórki, tego gromu. Gromowładnego Zeusa. Jak dokonać pomiarów anteny i czym to wykonać. Pomoc w zakupie TRXa, lub RXa. Jakie radio na początek wystarczy? Jaki parametry radia są ważne. Jakie parametry się kłócą ze sobą. Czy warto stosować algorytmy, jako programy AI do odśmiecania tego co się indukuje w antenach. Co to jest smog elektromagnetyczny. Ile w tym smogu jest promieniowania naturalnego, z kosmosu. Kiedy warto odpuścić, i opuścić zaśmiecone smogiem elektromagnetycznym, miejsce. Zmienić w skrajnych przypadkach QTH na inne. Mniej zaśmiecone. Pierwsze zdanie owszem i to jest nieoceniona wartość. Pozostałe kwestie - te wszystkie pytania padły wioelokrotnie, te tematy zostały omówione choćby i na tym forum. Ale wracając do pierwszego zdania - skąd taki młody zainteresowany miałby wiedzieć co się dzieje w klubie, co mogą mu tam pokazać, co oni tam w ogóle robią? Żeby nie zapytać, skąd ma wiedzieć, że w ogóle jest jakiś klub? sp69764 pisze: Tak dawniej, jak i dzisiaj, zawsze coś wkładało patyki w szprychy. Iść do ludzi. Otóż to. Iść do ludzi. Kontakt z innym człowiekiem, nawet przy użyciu nowoczesnego łącza z nowoczesnymi technikami przesyłania głosu i obrazu. Nawet bezpośredniego tłumaczenia konwersacji przez maszynę. To nie to samo, co spotkanie z kimś żywym. Rozmowa w warunkach czy to klubu. Czy na ławce pod gruszą. Albo nawet przy stoliku i przy piwie. A mimo to, wciąż kontaktujemy się przez radio, często bez przesyłania obrazu a czasami nawet i głosu ("nowoczesne techniki" cyfrowe czy sędziwy klucz sztorcowy - takie hobby). Biorąc pod uwagę fakt, że wszędzie są ludzie i "ludzie", odnoszę wrażenie, że trochę przeceniasz wartość przypadkowego człowieka w procesie zdobywania wiedzy. sp69764 pisze: Aby zostać prawdziwym "licencjonowanym nadawcą, prawdziwym licencjonowanym nasłuchowcem SWLem. Konieczna jest rejestracja. A nieprawdziwym? Sory, musiałem. Nie, nie jest konieczna żadna rejestracja. Słuchać możesz jeśli tylko masz na czym, nadawać - konieczne jest pozwolenie radiowe (a nie żadna rejestracja). sp69764 pisze: Na forum, możesz sobie być jakimś tam kimś. Owszem. I to też kolejny powód, że młodzież w pierwszej kolejności temat zgugla, popyta na forach czy fejsie zamiast iść do klubu i wysłuchiwać o "prawdziwych".... sp69764 pisze: Jako krótkofalowiec, powienieneś się znaleźć w takiej grubej książce ze spisem krótkofalowców. Jedną z powinności krótkofalowca, jest po wykonaniu QSO, wymienić się z korespondentem kartami QSL. Książka ze spisem krótkofalowców? Poważnie? Pierwsze słyszę (no ale co ja tam wiem), rozwiń temat. Co do kart qsl to wiele osób ich po prostu nie chce więc ta wymiana jest mocno opcjonalna. I również do ogarnięcia bez pomocy klubu. sp69764 pisze: Rejestracja na jakimkolwiek portalu społecznościowym, nie jest jakimkolwiek substytutem, rejestracji i przynależności do organizacji krótkofalarskiej. No nie jest ale po co miałaby być? sp69764 pisze: Czego nie zrozumiałeś? Chyba większość zrozumiałem ale byłoby łatwiej, gdybyś poprawił cytowanie. Nauczysz się tego tu, na forum (w klubie może również podpowiedzą ale tu będzie szybciej), nie wymyślaj w tym względzie koła na nowo. Uwaga! cytat. A nieprawdziwym? Sory, musiałem. Nie, nie jest konieczna żadna rejestracja. Słuchać możesz jeśli tylko masz na czym, nadawać - konieczne jest pozwolenie radiowe (a nie żadna rejestracja). koniec cytatu. Podaj mi "źródło wiedzy" Gdzie stoi, "czarno na białym" Aby stać się SWLem - sam sobie nadajesz znak? Gdzie to znajdę? Zapodaj link. Serdecznie pozdrawiam. |