Regres w zrzeszaniu się krótkofalowców w klubach krótkofalowców. Fakt czy wydumany problem? Zapytałem "Pytię z Delf" |
Był w Krakowie kiedyś klub, który nawet udało się rozruszać. Niestety zaczęły pojawiać się stare dziady, które z sadystyczną przyjemnością zajmowały się głównie poniżaniem młodych, którzy zdecydowali się pojawić. Bo przecież nie można być krótkofalowcem jeśli się nie zrobiło związku radzieckiego i Jugosławii. Klub nie musi oferować wiele. Podstawa to nie odstraszać. |