Stan wojenny - 30 rocznica....
- z perspektywy krótkofalowca...
Ja wspominam wydarzenia grudniowe 70 r kiedy kamikadze-5 laty za plecami stali z karabinami żebyśmy jakiegoś numeru nie wykręcili.Masło było na 6 dla tych co o maśle dyskutują i żarcia do oporu żeby żołnierz był zadowolony nikt młodego nie ganiał bo każdy miał karabin z amunicją przy d... i tylko buty się zdejmowało a Ruski na Bemowie lądowali samolot za samolotem i zajadali się naszym salcesonikiem saperskim, którego myśmy nie trawili. WARSZAWA się nie ruszyła Po 2 tygodniach powrót do rzeczywistości i wodne mleko i dżemem na śniadanie i kolację i kostka margaryny na 25 hi. Odbiorniki na CNO zaplombowane żeby nie przestrajać a na jednej częstotliwości służbowej dyżurna RWE cały czas dostarczała informacji hihi..
W stanie wojennym w trybie natychmiastowym z radiostacją dostarczony zostałem do osobnika który się "bawił" pistoletem wymachując mnie przed nosem. .Zadał pytanie czy to wszystko.Odpowiedziałem że tak .No to już radiostacji nie zbudujecie. Odpowiedziałem ze powinni skonfiskować radia i OTV a mając lutownice z w/w sprzętów za dzień jestem wstanie wykonać radiostację. Co go rozwścieczyło i mordę rozpuścił ze zaraz mnie pod ścianą r...i. I tu mnie się miękko zrobiło młoda żona dwoje dzieci... i przestałem się stawiać hi.
Na drugi dzień zobaczyłem jak z tą solidarnością i dowiedziałem się że moi "najlepsi " koledzy krótkofalowcy to SB-cy ( a było ich duuużo w naszych szeregach) i z detalami wszystko na mój temat donosili..Anteny nadawczej w domu nie znaleźli oszołomy i pięknie się nadawało .... na QRP Jaka to antena nie powiem bo może się przyda (na 7Mhz amerykanie szli i do dzisiaj idą z nudów czasami sprawdzam jak po sznureczku hi na cw) a wszystko wygląda że powtórka z rozrywki może być i dzisiaj na czasie hi. 73!


  PRZEJDŹ NA FORUM