Regres w zrzeszaniu się krótkofalowców w klubach krótkofalowców. Fakt czy wydumany problem?
Zapytałem "Pytię z Delf"
    F4HPX pisze:


    Niestety krótkofalarstwo nie przyciąga tak wielu jak tańce, yoga czy robienie na drutach...


Co ciekawego było w krótkofalarstwie pół wieku temu? "Okno na świat". Nie było internetu.
Co wtedy dawał klub? Zaplecze narzędziowe, wiedzę starszych.
Ilu ludzi zrobiło licencję w tym samym roku co ja? Garstka.

Po co komu dziś krótkofalarstwo? Po nic.
Ograniczony zakres tematu rozmowy, przeganianie początkujących użytkowników tanich radiotelefonów z milczących przemienników. QSO ograniczone do fajfnajn z użyciem DX Cluster, CW z użyciem komputera przez "stare wygi".
FT8, komputer sam robi łączności.
Elektronika hobbystyczna się zmieniła. Niewielu ma dostęp do narzędzia do lutowania układów scalonych BGA.
Samodzielne radio homodynowe na lampie lub kilku tranzystorach już nie cieszy, nie jest możliwe do zmontowania przez ucznia podstawówki w kuchni, nie zaimponuje tym koledze, koleżance.
Na jakiekolwiek hobby poświęca się mało czasu.
Jakie są popularne hobby?
Słuchanie muzyki – 63%, Oglądanie filmów – 60%, Czytanie książek tradycyjnych – 55%, Oglądanie seriali – 48%, Gotowanie – 39%, Spacery – 37%, Rowery – 36% respondentów. Wędkarze się nie załapali.
Jakie są rzadkie hobby?
Kaligrafia, Carving, Geocaching, Animal flow, Cosplay, Planespotting, Linoryt,...


  PRZEJDŹ NA FORUM