Zaproszenie na pierwszy Zlot Krótkofalowców-Karawanigowców Grupy Amateur Radio Caravaning
    sp6ryd pisze:

    @ENO na logikę możesz mieć 3 trafne odpowiedzi ,) ale co to zmienia.

    O ile pamiętam historię tego miejsca to odkryte zostało przez krótkofalowców z racji dobrych warunków na eksperymenty mikrofalowe, może też VHF/UHF. Informacja o współpracy Związku z Gminą i umowie przekazana była tak (i tu proszę o zweryfikowanie), że krótkofalowcy mogą korzystać z wydzielonego terenu przez cały rok, i nie tylko w ramach oficjalnych imprez. Ma to sens i uzasadnienie (zawody, propagacja, itp.)

    Jaka jest zatem Twoja definicja "na dziko". Czy z górki, na oczywistych zasadach (byłem, śmieci zabrałem), może incydentalnie skorzystać każdy licencjonowany nasłuchowiec i krótkofalowiec czy tylko członek Związku ? Czy i ilu krótkofalowców może z tej górki skorzystać, jak powyżej, w jednym czasie (zachowując podnoszony tu na forum limit "imprezy masowej") i kto to i gdzie określił ?

    Pytam, bo zawsze zakładałem, że praca 'field day' to jedna z dziedzin naszego hobby i nie chciałbym obawiać się za każdym razem, poza widłami w masce i porwania anten, jeszcze hejtu w środowisku wesoły wesoły


Otóż jak wiesz, "diabeł zawsze siedzi w szczegółach".
A szczegóły są wyspecyfikowane w "umowie użyczenia".
Tam niestety nie ma nic o użyczaniu terenu krótkofalowcom,
tylko Polskiemu Związkowi Krótkofalowców.

Aby nie było wątpliwości, jest tez par.3 o następującej treści:

Biorącemu w użyczenie nie wolno oddawać przedmiotu użyczenia do korzystania osobom trzecim.

Natomiast odpowiedź na pytanie pomocnicze o ilość uczestników/użytkowników jest
doprecyzowana w ustawie o imprezach masowych.
Generalnie limitu nie ma, tylko w zależności od ilości wymagania rosną.

Jeśli więc kol.SP7 porozumie się z Centralą PZK i PZK będzie te imprezę firmować,to będzie ona legalna.
Jeśli kol.SP7 porozumie się z Gminą i uzyska pozwolenie, to impreza będzie legalna.
Jeśli kol.SP7 zrobi to bez porozumienia z w/w , to będzie to impreza dzika /z uwagą poniżej/.

Większość terenu wykorzystywanego przez ŁOŚ, to w ogóle tereny /działki/prywatne.
Jak to załatwiają organizatorzy ŁOS, to jest powszechnie wiadome.aniołek /patrz dyskusje o finansach/
Więc też ta impreza może się odbyć na terenach prywatnych.
Tylko to już jest inne ryzyko i inne wymagania prawne.


ps.w sprawie problemu z widłami-kilku kolegów z mojego Oddziału/choć chyba nie tylko/
przechodziło właśnie przez takie zawirowania.W konsekwencji wystawiałem Im jako prezes oddziału
takie pisma prośbowe o zgodę na wykorzystanie terenu ze stosownym uzasadnieniem.Podobno najczęściej działa.


  PRZEJDŹ NA FORUM