Wirtualny PZK - vPZK |
sq9cwn pisze: I dalej nie ma nic poza "zróbmy to", a nie " mam taki a taki pomysł, zrobiłem już to i to. Widzę, że trzeba jeszcze to i to. Potrzebuję pomocy, żeby poszło to dalej. Są jacyś chętni do ciężkiej pracy społecznej za darmo przez kilka następnych lat?" I te tłumy chętnych biegną z wypiekami i obłędem w oczach, wołając: "ja, ja!" I przynosząc własne pomysły, przemyślenia, poprawki procesu. I wszystko kończy się Happy Endem. Albo kończy się naszymi postami tutaj. Ja nie mam czasu, umiejętności i ochoty. Na tym zakończy się mój udział w tej klechdzie domowej. Rafał, jeśli ta uwaga była skierowana też do mnie, to chce otwarcie powiedzieć, ze chyba mam umiejętności choć nie mnie to oceniać. Ale za to nie mam juz ochoty i szkoda mi czasu na dalsza aktywną działalność w PZK. Jakieś 25 lat "kopania się z koniem" i z "centralizmem demokratycznym" w PZK zupełnie mi do szczęścia wystarczy. Nie tylko z reszta mnie. Teraz nastał czas walki dla tych, którzy mają połowę tych lat co ja. A poza tym okazuje się, ze "istnieje życie krótkofalarskie poza PZK" i choć tego nie widać to z przyjemnością w nim czynnie uczestniczę. Samo życie... |