Wirtualny PZK - vPZK
Sądziłem, że będzie rzeczowa dyskusja o "plusach dodatnich i plusach ujemnych". Forum jest czytane przez setki radioamatorów w Polsce (wg licznika wyświetleń), a wypowiada się niewielka grupa, która najczęściej nie ma nic do powiedzenia "na temat". Na niektórych innych forach blokują uczestników za wypowiedzi "off topic", czyli nie na temat.
Mam wrażenie, że wypowiadają się głównie ci, którzy nie wyobrażają sobie organizacji bez biurek i pieczątek. Tak jak jest pewnie wielu, dla których podstawową jednostką radiostacyjną jest RBM-1, a marzeniem R-140 na samochodzie Star. Poza tym, nadal krąży nad krajem duch pasożytniczego socjalizmu, czyli "wszyscy płacą, a wybrańcy korzystają".

Pragnę zaprezentować dwie organizacje, które bardzo skutecznie działają globalnie, bez biur i pieczątek.

Od ponad 50 lat działa Northern California DX Foundation https://www.ncdxf.org/. Budżet tej organizacji jest dużo większy niż budżet PZK. Od kilkudziesięciu lat finansują sieć radiolatarni KF https://www.ncdxf.org/pages/beacons.html, przyznają stypendia, a najbardziej znani są z dofinansowywania ekspedycji DX-owych. Panowie dyskutanci, spędzający czas na bajdurzeniu na forum, zamiast aktywności w eterze, pewnie nie wiedzą o co tu chodzi. "Biuro" to skrytka pocztowa w Silicone Valley w północnej Kalifornii.

Druga organizacja z "biurem" w skrytce pocztowej, ale w Teksasie, to World Wide Operators Foundation https://wwrof.org/, istniejąca od 15 lat. Głównym zadaniem WWOF jest obsługa dużych światowych zawodów z serii CQ WW. Zawody były inicjowane przez czasopismo CQ, które w ub. roku zawiesiło działalność wydawniczą, ale zawody odbywają się nadal, właśnie dzięki WWOF. Nawiasem, przez ostatnie lata działalności, wydawnictwo CQ Communications nie miało też fizycznej siedziby, a jedynie P.O.Box. W zawodach rozliczanych przez WWOF, rocznie przetwarzanych jest kilkadziesiąt tysięcy logów (dzienników) z całego świata - a oni nie mają biurek i pieczątek. Można?


  PRZEJDŹ NA FORUM