Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: jesteś facetem ze sporym doświadczeniem i trochę mnie swoim wpisem zaskoczyłeś. Piszesz tak, jak byś był naiwną "świeżynką",która zupełnie nie zna zasad funkcjonowania tego świata,a właśnie została krótkofalowcem. Andrzeju widzisz potrafię zaskoczyć. Zadam podstawowe pytanie i jestem ciekaw czy którykolwiek z Was i tych pozostałych foporów, zhp, pzk, etc je sobie zadał. Po co te zmiany i dla kogo one są ? Bo, jak tak temu się przyglądam (uwierz mi już dawno przestałem słuchać plotek związanych z PZK, tymi co biorą, albo nie biorą, tymi co dają, albo nie dają) i jak tak się przyglądam to zadaję sobie jedno i właśnie to pytanie, po co ? i komu to potrzebne ? Rozumiem zabawę z prawem budowlanym tutaj można coś poprawić, ale egzaminy ..... dla 400 osób rocznie (+/-50) i to po to żeby sobie w sitko popluć ..... Egzamin który trwa 5 minut - i do tego trzeba 4 organizacji żeby się dogadać czy robić egzamin w szalecie na dworcu czy jednak w delegaturze ? No powiem Ci że rzeczywiście imponujące. eeeee, chyba że kogoś to podnieca to ok ..... w fetysze nie wnikam ..... Co do Szymona, ma swoje 5 minut ale słabo je wykorzystuje, pozostali Panowie sobie ego tylko podnoszą + Witek jak to on gwiazdorzy (informacyjnie Witek nie pisz do mnie, nie czytam tego, tak samo jak nie czytam LIG-a). Andrzeju pozdrawiam serdecznie, dalej się przyglądam, a swoje zdanie mam i go nie zmienię: "nie wte dziurkę Panowie pchacie interes, chcecie coś zmienić, otwórzcie oczy ... albo światło zapalcie" .... egzaminów się czepiliście , ale UKE ma teraz ubaw ....... jak zawsze zresztą. |