Stan wojenny - 30 rocznica....
- z perspektywy krótkofalowca...
Chlopie! A Ty byłeś w wojsku?? Bo jak czytam to mam wrażenie że twoja edukacja na ten temat skończyła sie na Czterech Pancernych. Facet!

Witam
Chciałem koledze "rorbek" pokazać, że da się kostkę masła podzielić na 25 części bez pomocy matematyka i jubilera, bo jeszcze istnieją z tamtych lat odpowiednie przyrządy, które realizują ten podział w miarę dokładnie, co dokumentuję na zdjęciach wykonanych dzisiaj, poświęcając kostkę masła do zobrazowanie tej operacji!!!
https://picasaweb.google.com/103021302749724287430/Maselko24#5685539484858854546
a na marginesie to chyba kolega nie był w wojsku jak nie może sobie wyobrazić takiej porcji masła!!!

Z Czterema Pancernymi to mi się kojarzy jak najbardziej ten wybitnie udany i przez to wielokrotnie emitowany w TV film Kojarzy mi się też dlatego że byłem wielokrotnie proszony aby sprezentować czadowy hełmofon z laryngofonami na pasku no i kabelek zwisający z taką wtyczką z czterema o ile się nie mylę bolcami. Miałem takie hełmofony w pewnym klubie który nigdy nie dorobił się znaku ale w klubie były kompletne 10RT z przetwornicami wirnikowymi, interkomem, skrzynkami z kwarcami montowane na radiostacji i akumulatorami do zasilania. Do tych 10RT były właśnie owe hełmofony. Były też RBM1 z czadowymi antenkami składające się ze skręcanych elementów i na końcu charakterystyczna gwiadka Takie jak właśnie obługiwała Lidka w Czterech Pancernych. Jedynym brakującym elementem były kucze telegraficzne ale udało mi sie takie wycyganić od prezesa klubu SP9KJT który to klub wtedy miał swoją siedzibę na tyłach kina Górnik w Rybniku. Starsi i bywali krótkofalowcy wiedzą o czym mówie i w jakich to latach mogło być. Co do ewentualnej wątpliwości czy byłem w wojsku i czy coś z tego okresu pamietam to powiem że po pierwsze byłem choć z pewnym opużnieniem powołany ale pamietam jak zostaliśmy w lipcu pamietnego roku spędzeni do świetlicy aby musowo obejrzeć lądowanie Amerykanów na księżycu zarwaliśmy wtedy noc ale lądowanie oglądaliśmy nawet z zainteresowaniem. Pamiętam też porcje, od porcji margaryny, konserw ogromnej wielkości dzielonych własnie na porcje no i nieśmiertelną słoninę konserwowaną też w zajefajnych puszkach i dzielonych na porcje. Niekiedy zamiast ciastek czy pierników dawano dodatkowo suchary wojskowe ale przyznaje że sporadycznie. Chlebek wojskowy sezonowany w chlebowni do wszystkich posiłków czy do śniadania czy do obiadu czy do kolacji był w dowolnej ilości krojony na zajefajnej maszynie do krojenia. Pamiętam że niektórzy mający służbe w chlebowni obdarzeni fantazją chlebek kroili wzdłuż bochenka i powstawały kromki pół metrowej długości HI Chleb w zaden sposób nie był reglamentowany podkreślam to usilnie. Było też drugie śniadanie w postaci bułki z serem do smarowania albo masłem czy marmoladą serwowane z kosza na kompaniu albo z kosza z Nyski na poligonie. Zaręczam że wielu kolegów bardzo sobie chwaliło po pierwsze regularne jedzenie i pod dostatkiem czego niejeden z biedniejszej rodziny w domu nie zawsze miał. Tam gdzie mnie los rzucał tam zawsze w tych jednostkach były kantyny ale nikomu do głowy nie przychodziło aby się dokarmiać bo zaręczam że głodny nikt pomimo nadmiernego spalania kalori nie był I stniało też coś takiego jak dodatek żywieniowy dla młodego wojska. Tak było za moich czasów w wojsku. Czy potem sie zmieniło i był głód w WP śmiem powątpiewać bo miałem kolegów młodszych wiekiem którzy akurat słuzyli w czasie stanu wojennego i na wyżywienie nie narzekali. Moi trzej synowie też byli w wojsku i jedzenie sobie chwalili

więc poprosze na razie grzecznie jak nie znasz tematu to mnie nie prowokuj

A czym to ja ciebie szanowny pan prowokuje, tym że nie jestem w tym nurcie który za wszelką cene chce zochydzić moje młode lata moje fajne chwile i pomimo że było jak było przeca nie z naszej winy to każdy wie ze na przyład w klubie krótkofalarskim czy jakimkolwiek innym klubie od modelarskiego poprzez fotograficzny do klubu gdzie chodziły dziwczyny aby coś dziergać czy wyszywać był materiał na którym mażna było cokolwiek robić i to za friko. Młodzi do tych klubów się garneli i gdyby czuli się idoktrynowani toby taki klub olali. Natomiast odnośnie głodu w wojsku to mówię otwarcie czy ci się to podoba czy też nie pasuje do twojej opcji zochydzania. TWIERDZĘ ŻE GŁODU W LWP NIE BYŁO i możesz to mówic takim właśnie co mają po naście lat i co w woju nie byli Co do mnie w LWP byłem bite dwa lata, głodu nie miałem nie narzekam na nic nawet na tzw "FALĘ" bo takowej wtedy NIE BYŁO Na dodatek jako ciekawostke dodam że kiedyś zostałem ukarany zakazem opuszczania koszar ZOK W tym też czasie dostałem wiadomość od siostry że nasza matka jest chora Prosiłem dowódce kompani o przepustke aby odwiedzić matkę to odmówił słusznie zreszto bo miałem ZOK Przebrałem sie w mundur wyjściowy bo tak nakazywał regulamin i udałem się pomijając drogę służbową do zastępcy dowódcy brygady do spraw politycznych Zostałem przyjęty w jego gabinecie w sztabie, wysłuchany i pozytywnie załatwiony czyli zca dcy bryg zatelefonował do dcy kompani i nakazał zawiesić ZOK i wydać przepustkę celem odwiedzenia matki. Zaręczam że ani nie byłem przy okazji indoktrynowany, ani namawiany do wstąpienia czy to do młodzieżowej organizacji wojskowej czy też nie daj Bóg do parti
Chcę przez to uzmysłowić ze dawniej ludzie też byli ludźmi nawet na stanowiskach którzy nie oczekując nic w zamian człowiekowi pomogli w chwili kryzysu i że występowało to nawet w wojsku
Natomiast upierdliwie wracam do mikroskopijnej wielkości masła w wojsku TO BZDURA natomiast fakt teraźniejszy wziety ze szpitala a którego to przez litość nie wymienię

I na koniec

Chciałem koledze "rorbek" pokazać, że da się kostkę masła podzielić na 25 części

Moja odpowiedź ja też myślałem ze nie w każdym miejscu parasol da się otworzyć ale Ruskie tego dokonali a gdzie, w czym, ludzie którzy znają kawały wiedzą gdzie i że jest to zajefajny kawał HI
Wszyscy którzy w jakikolwiek doznali jakichkolwiek dolegliwości czy też poczuli sie nie daj Bóg urażeni, którzy doznali uszczerbku na honorze to takich gorąco przepraszam
Kłaniam sie nisko
Proszę też o wyrozumiałość bo każdy miał jakieś fajne czy wręcz ochydne chwile w życiu ale generalnie każdy indywidualnie przeżywa i pamięta i nie koniecznie ma to coś wspólnego z chłodnym obiektywizmem


  PRZEJDŹ NA FORUM