Żeby nie zakładać kolejnego tematu podepnę się tutaj (w sumie zbieżna sprawa). Otóż, aktualnie mam FT-891 i mimo jego paru wad i upierdliwości jestem zadowolony z tego TRX-a, ale chochlik podpowiada coś o zmianie . W grę wchodzą właśnie "Jaśki" z tego wątku. O wyższości jednych świąt nad drugimi (SDR nad superheterodyną z DSP) nie ma sensu gadać (wodospad, ergonomia, elastyczność, etc.) o przewadze z obecności na pokładzie rzeczy, których w FT-891 po prostu nie ma (karta dźwiękowa, skrzynka, dotykowy duży ekran, więcej kluczowych gałek i przycisków) też szkoda wycierać klawiatury, ale pojawia się jedno istotne pytanie - czy te "maszyny" w ciężkich warunkach (poziom zakłóceń wszelakich) poradzą sobie lepiej, niż poczciwe "891", które, co tu dużo gadać, daje sobie radę całkiem dobrze? Miał ktoś okazje zrobić takie porównanie (głównie z FT-710)? Pytanie w sumie zasadne, bo bez "bajerów" można żyć, a płacenie drugie tyle za "efektywnie" taki sam odbiornik IMHO nie ma sensu. |