Stan wojenny - 30 rocznica....
- z perspektywy krótkofalowca...
Witam!
Miło się czyta,choć nie miło wspomina. Bardzo wielu Kolegów zdało sprzęt,zabrano Im licencje,pozbawiono nas wszystkich przygody z radiem amatorskim. Pozbawiono mnie także licencji i możliwości pracy na radiu. Sprzętu nie zdałem,lecz ukryłem w bardzo bezpiecznym miejscu. Słyszałem czasami pracę stacji SP. Były to jednak wyjątki,ludzie "zasłużeni". Pracowała stacja główna - SP5PZK. Gdziekolwiek prefiks - SP - był słyszany,"dobijano" się jak do super DX-a. Dużo by pisać o tym,aby nakreślić szkic jakiś z tamtego okresu.Tego nie da się napisać w paru zdaniach. Wspomnę jednak,że oddano mi licencję,lecz za "bardzo dobre sprawowanie" zmieniono mi znak. Byłem w grupie tych ostatnich z ostatnich,którym licencje zwrócono. Już myślałem,że nie doczekam się zwrotu i byłem naprawdę załamany. W TYM okresie,poznałem wielu a nawet bardzo wielu wspaniałych Kolegów krótkofalowców. Wielu już niestety od nas odeszło na zawsze... Nie powstrzymały Ich żadne nakazy czy zakazy. Budowali sprzęt nadawczy na ówczesne potrzeby. Często pracowali na dachach domów,podłączając się pod anteny zbiorcze i nadawali komunikaty w czasie "Dziennika TV". Po powrocie ze Szczecina gdzie pracowałem w stoczni,znalazłem się pod tzw. "lupą" naszej bezpieki. Zorganizowałem spotkanie robocze z udziałem "radiowców",w celu transmisji komunikatu Radia Solidarność. Pamiętam jak w ustalony dzień - był to wtorek,czyli słynne wystąpienia w TV Urbana - wyszedłem godzinę przed nadawaniem komunikatu,na "spacer". Na mojej ulicy,około 100 metrów od mojego domu,stał jeden szary samochód z anteną paraboliczną na dachu a na sąsiedniej ulicy stał zaparkowany drugi identyczny. Śmieszne ale prawdziwe. Czyżby sądzono,że z własnego domu będę nadawał komunikat?! Teraz po latach,zastanawiam się ciągle nad tym,kto wówczas zdradził? Grupa wtajemniczonych,była bardzo mała i bardzo ścisła. Zaledwie pięć osób! Ktoś strasznie chciał się przypodobać ukochanej "władzi"! Cóż...było,minęło i pozostały wspomnienia z tamtych lat. Może ktoś zada pytanie - czy warto o tym mówić,wspominać? Może i nie warto... Niech Inni Koledzy po latach nas ocenią. Pozdrawiam serdecznie działaczy,radiowców z tamtego okresu. Mirek SP3SUL ex SP3LGH


  PRZEJDŹ NA FORUM