Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    canis_lupus pisze:

    Jak umierał krakowski OT10 to prezydium zapytanie o pomoc stwierdziło że nie może, bo OT na osobowość prawną. Osobowość, którą wcześniej kazali uzyskać...


    sp9acq pisze:


    Stracił wieloletnią i związaną tradycjami siedzibę przy ul. Basztowej w ścisłym centrum miasta. Wyjątkowa lokalizacja.
    Ja próbowałem pomóc i załatwić Internet, zarządy się porozumiały w tej sprawie i po chwili 3, 4 no może 5 miesięcy później wniosek upadł. Wieść gminna niesie, że powodem była osoba spoza PZK. I to się nie zmieniło. Oczywiście oficjalny powód to OT ma osobowość prawną.

    Szkoda oddziału, miejsca, historii.

    Prezes mojego OT, powiedział, że nawet takie szufladki na karty by się przydały u nas. Że o książkach nie wspomnę. Wszystko poszło. Część do zasobów Inżynierii Miejskiej.

    Nie do pojęcia, że pomoc nie nadeszła.
    73
    Adam


To jest OT, a nie klub. Więc zmieniacie temat. Pomijając wspomniane ograniczenie, to co można było zrobić? Co Prezydium PZK miało zrobić, by do tego nie doszło?


  PRZEJDŹ NA FORUM