Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    canis_lupus pisze:

      SO8FM pisze:



      Korporacje często popełniają błąd, gdy z najzdolniejszego inżyniera robią dyrektora. Niekoniecznie osoba zdolna technicznie nadaje się do zarządzania. Często to zadziała, ale okupione jest dużym wysiłkiem delikwenta i może prowadzić do szybkiego wypalenia.
      Historia pokazuje, że dużo lepiej działają organizacje, gdzie jakiś Jobs ma jakiegoś swojego Woźniaka.

      Ja również trzymam kciuki za nową ekipę. Życzę, żeby im się chciało conajmniej tak, jak nie chciało się poprzednikom.

      Pozdrawiam,
      Paweł



    Tyle, ze techniczni ludzie często bywają bezpiecznym wyborem, bo są w zasadzie gwarantem logicznego i systematycznego podejścia. Owszem, może to działać gorzej niż z prawdziwym managerem, ale na pewno zadziała lepiej niż /tu brakuje mi określenia na poprzednią ekipę/.


W tym już chyba dochodzimy do istoty, że zacytuję niesławnego delegata: "jakiego związku chcemy", ale może i też albo przede wszystkim pytanie powinno brzmieć: "jakiego związku potrzebuje SP i ogół środowiska krótkofalarskiego w SP".
Brak właściwego odczytania tej potrzeby i skoncentrowanie się na "MY chcemy" był chyba początkiem końca i główną przyczyną fiaska 'bydgoskiego nurtu'. Oby nowe władze miały to zawsze "z tyłu głowy" wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM