Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
canis_lupus pisze: Nie ja tu jestem od dawania my szans, a członkowie PZK. Ja tylko mam nadzieję (i wiem, że nie tylko ja) że PZK stanie się organizacją do której nie będzie wstyd się zapisać. Pod przewodnictwem śliskiego Krzysia to wątpliwe. No chyba, że będzie jedynie figurantem a reszta prezydium pokieruje związkiem. Zapewne na Łosiu będzie dane usłyszeć, byle nie w eterze i określić, jak poprzednia ekipa ocenia możliwości wpływu na nowego prezesa. Próbka już była udostępniona, ciekawe czy będzie dalej w tym samym stylu i jakie będą konsekwencje. |