Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp6ryd pisze: Czytałem oba 'programy wyborcze' porównywanych tu powyżej kolegów i z Waszych wypowiedzi wynika, że PZK bardziej potrzebuje 'sprawnego działacza' niż osoby z solidnym backgroundem technicznym. Przyznam, że przez ostatnie lata brakowało mi szczególnej aktywności prezydium na polu technicznym. Może to domena "organów" by sprawnie działać, ale ważne też, w którym kierunku i jakim celu. Nasze hobby ma podłoże bardzo techniczne. Ogólny stan umiejętności i wiedzy w tym zakresie, a w zasadzie szczególnie stan 'politechnizacji' młodzieży ubożeje. Mam nadzieję, że PZK powróci do chlubnej tradycji krzewienia wiedzy i umiejętności technicznych i nie tylko przyciągnie pasjonatów, ale też pasję konstruktorską, homemade, opensource w kolejnych pokoleniach zaszczepi Owocnej kadencji wszystkim nam życzę. Korporacje często popełniają błąd, gdy z najzdolniejszego inżyniera robią dyrektora. Niekoniecznie osoba zdolna technicznie nadaje się do zarządzania. Często to zadziała, ale okupione jest dużym wysiłkiem delikwenta i może prowadzić do szybkiego wypalenia. Historia pokazuje, że dużo lepiej działają organizacje, gdzie jakiś Jobs ma jakiegoś swojego Woźniaka. Ja również trzymam kciuki za nową ekipę. Życzę, żeby im się chciało conajmniej tak, jak nie chciało się poprzednikom. Pozdrawiam, Paweł |