Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
ENO, nadal zabawny jesteś: "Piotrusiu umiłowany", "rybeńko", "chorągiewki" to pasują do Twoich migań się od udziału w kolejnych KZD. "Mistrzu" od "odwracania kota ogonem" i dopasowywaniu tekstu do niereformowalnego sposobu myślenia, do argumentacji o opozycji, chorągiewkach itp. Ładne bajki piszesz i pamięć masz zawodną - poszukaj sobie tu na forum wątki o pierwszym kandydowaniu Waldka albo zapytaj Waldka jak to było wtedy z moim działaniem przed KZD z poparciem na rzecz Jego wyboru (oprócz modlitwy wspomnianej przez Jerzego, były konkretne działania). Argumenty za wyborem Waldka trafnie opisał wyżej Canis w odpowiedzi do Bogdana SP5WA. Piotr JMR owszem deklarował, że jak będzie taka potrzeba, to służy swoją wiedzą, wieloletnim doświadczeniem i pomocą nowej ekipie w charakterze obsługi biura. Moim zdaniem to normalne, bo przynajmniej w pierwszym półroczu przejmowania dokumentacji przez nowa ekipę, taka pomoc pewnie będzie potrzebna. Co do absolutorium, to dotyczyło ono członków Prezydium, czyli kilku osób, a na sali było ponad 40 delegatów spoza Prezydium, którzy mogli zgłosić się jako kandydaci do Prezydium (nie tylko ze znanej już 9) i tylko SQ6KMM zgłosił się - o tym pisałem "robaczku Ty mój". O konkurencji pod wodzą Piotra LQP nic nie wiedziałem, ani żadnej innej też i cieszę się, że nie doszło do takiego wyboru. Znając charakter Piotra byłoby tak ciężko jak na przykład... z Jego tekstami do Komunikatu, które nie można było poprawiać, bo... Głupoty piszesz o jakowyś, rzekomych moich obawach wobec znanych od kilku tygodni kandydatów do Prezydium - kolejne informacje z "sufitu sąsiada"? Byłem za i cieszę się, że mamy pozytywną zmianę, która daje nadzieje na dobrą przyszłość... Mam nadzieję, że jednak wróci "Twoja słoneczność" ustępując pesymizmowi... Zdrowia życzę! |