Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
ENO!
Zabawny jesteś, gdy piszesz jak powyżej.
Wg Ciebie będę miał jakiś problem, jakaś bida bydzie...? zakręconyzdziwiony bardzo szczęśliwy

Robiłem kampanię wyborczą Waldkowi i udało się.
Szkoda, że wtedy jako Prezes z powodu zdrowia oraz braku powodzenia powołanych przez Niego zespołów zadaniowych, przerwana została Jego Prezesura. Być może teraz uda się - ekipa publicznie zgłoszonych i zainteresowanych jest ciekawa.

Od lat uważam, że młodsze pokolenie powinno odważyć się wziąć odpowiedzialność za PZK tylko tacy jak Ty swoim narzekaniem od lat nie motywują do tego. U mnie w OT PZK od 2 kadencji już średnia wieku jest niska i młodych przybywa, a starsi to doceniają.

Piotr JMR od dawna wie, że stan Jego zdrowia i możliwości pracowania za większość Prezydium już Go przerastają.

Poza tym zmiana ekipy odciąży mnie od kilkuletniej, cotygodniowej pracy redaktorskiej przy Komunikatach środowych, którą będę miło wspominał, bo udało się wypracować dobry zespół współpracujący ze sobą.
Krzysztof SP5E ma talent i umiejętności, by pociągnąć to z kimś dalej - jeśli będzie kontynuacja Komunikatu. zakręconyzdziwiony

Ciekawe jak Ty sobie poradzisz, czy nadal będziesz narzekającym, niereformowalnym emerytem?
Czy może przeciwnie - wreszcie coś dobrego zrobisz dla PZK? Na przykład przestaniesz narzekać... poruszony

Zdrowia wszystkim życzę!


  PRZEJDŹ NA FORUM