Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
HF1D pisze: Jeżeli jest tak jak piszesz ENO to pytanie brzmi "Jak żyć?' No jak żyć gdy gawiedź okazała się niewdzięczna i nie pozwoliła dotrwać do "100-lecia" temu który określał się mianem "najlepsze co mogło się PZK przytrafić". Nieważne że stulecie naciągane, ale w Wikipedii nie napiszą, że wprowadził organizację w drugie stulecie istnienia. Brak transmisji mnie nie dziwi i chyba nawet nie bulwersuje. Osobiście nie miałem ochoty oglądać jak pewien delegat z Opola własnoręcznie sprawdza czy inni delegaci są Polakami, ściągając im spodnie. Tak, to pytanie egzystencjalne na które nie mam odpowiedzi. Ty się juz z tym uporałeś. Ja jestem dość poważnie zaawansowany. Ale pomyśl o tym jakie problemy z odpowiedzią na to pytanie będzie miał SLU, DVP, MRD, o OU to aż się boje wspominać. Jak Oni biedni dadzą sobie z tym radę. Zdaje się, ze jak tak dalej pójdzie, to na ŁOŚiu będzie jedna wielka stypa, połączona z wielka fetą. I nikt nie będzie mógł powiedzieć, ze to moja sprawka. Choć z tym od ściągania spodni to nic nie wiadomo. |