Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Drogi ENO i inni myślący koledzy,

sprawa, nie wiem jak to nazwać, apelu czy listu otwartego do młodych delegatów, nie dawała mi spokoju.
To już gdzieś było, gdzieś to czytałem. I pamiętam z książek że normalni ludzie, ci aktywni i ci których niewiele obchodzi przyjmowali takie zjawiska z uśmiechem politowania lub zażenowania. Mówili „przydałby się psychiatra”.
I pewnego ranka budzili się w nowej rzeczywistości. I było za późno.
Ktoś znów skwituje to co napisałem „przesadzasz, gość jest niegroźny”.

W rzeczy samej, krzykacz z jakiegoś małego OT.
Tak się zazwyczaj zaczynało. Był sobie jakiś wiejski krzykacz, ten krzykacz brał skrzynkę lub wskakiwał na beczkę i zwracał się do ogółu.
W tym przypadku ogółem było posiedzenie ZG. Obejrzałem to wystąpienie jeszcze raz.
Tam nie było przypadkowych emocji czy przypadkowych słów.
Oczywiście w ZG jest wielu porządnych ludzi i ci porządni wyglądali na zażenowanych lub patrzyli z uśmiechem politowania.
A krzykacz poczuł wiatr w żaglach.

On już wie. On rozpoznał wrogów i ich niecne knowania. On już spieszy oświecić wszystkich, że wszystko co złe ma niepolskie korzenie.
Wystarczy mu pozwolić a będzie decydował i wskazywał palcem kto jest, a kto nie jest Polakiem czy polskim krótkofalowcem.

To naprawdę już było. W czasach obecnych Olszański „jaszczur”, Bąkiewicz czy inni im podobni, a w czasach historycznych bardziej znaczące postaci jak Hitler czy Mussolini.
Tak, nie przejęzyczyłem się. Tak w każdym wypadku zaczynał się faszyzm.
I w każdym przypadku całkiem porządni ludzie patrzyli z politowaniem, zażenowaniem, pobłażaniem.
Ci porządni ludzie mówili do tych którzy ostrzegali „przesadzasz to tylko świr”.
A potem już było za późno.

Proszę zastanówcie się to na pewno jest przesłanie osoby zatroskanej o dobro związku. W jednym przypadku zaczyna się wśród bywalców piwiarni w innym na posiedzeniu ZG.
Ale zawsze jest wskazany wróg i drogą którą należy pójść, aby wroga zwalczyć.
Tu imiennie wskazano pierwszego wroga ENO. W domyśle sterowanego przez innego, potężniejszego i ukrytego wroga. UO wie kto jest tym wrogiem i nazywa go po imieniu. To owi „pejsaci” czy „biało-niebiescy” jak ich określił na posiedzeniu ZG. Teraz w swoim apelu tylko rozwija swoje myśli.
Co będzie następne? Listy osób do wyrzucenia czy może ów „mistrz intelektu” opublikuje dzieło „Moja walka (o czystość PZK)”?

Pewien mądry człowiek powiedział „po jedenaste: nie bądź obojętny”
I chociaż teraz jedyne co nam się nasuwa po apelu pana Marka Czarneckiego używającego znaku SP9UO to uśmiech politowania i skierowanie gościa do psychiatry to nie wolno być obojętnym.
Może to nie ENO powinien być wyrzucony ze Związku? Może ktoś powinien przerwać związkową karierę niby zwykłego krzykacza, a w rzeczywistości zwykłego faszysty?



  PRZEJDŹ NA FORUM