A może łączności ms ?
[quote=HF1D]
    sp8wjw pisze:

      SQ5AAG pisze:

      Widać co jakiś czas pojawiąjące się stacje co właśnie nie mają pojęcia


    Jacek teraz każdemu młodemu wydaje się, że mu wszystko wolno, nawet jak nie ma przyswojonych określonych zasad postępowania.

Proszę nie idź dalej tą ścieżką.
Zacząłeś bardzo fajnie i jeżeli chcesz naprawdę zachęcić ludzi do MS to ten mentorski ton jest niepotrzebny.
Każdy z nas na początku popełnił sporo błędów.
Praca MS parę lat temu po prostu mi się znudziła (AS jest zdecydowanie bardziej emocjonujący), a pomimo to zainteresowałeś mnie swoim wpisem.
Bez tego wtrętu o "przemądrzałej młodzieży" byłoby ciekawiej.
[/quote]

Może Jurek co do młodych trochę się zagalopowałem, ale trochę w tym prawdy jest.

Praca ms Jurek jest ciekawa, gdy masz możliwość robienia nowych lokatorów (chyba, że tego nie lubisz, zawsze Ci wolno). Czyli potrzeba do tego nowych korespondentów. A tych trzeba czasem szukać , namawiać najpierw do pracy "wyczynowej" ( może być dalekosiężnej) via tropo Es i ms, przekazać minimum potrzebnej wiedzy na start, później zachęcać, aby byli aktywni i nie zrażali się kiepskimi wynikami na początku. Przykład lokator KO34, znalazłem 3 Hamsów z tamtego lokatora których pokazał mi PSKReporter, że pracują lokalnie FT8 na 2m. Pisałem maile zachęcając ich do rozwijania stacji (czasem okazuje się, że kilku nawiedzonych robi to równolegle). Dla zachęty znalazłem ich dokładne lokalizacje , wykreśliłem ich horyzonty radiowe, tylko pozazdrościć. Dwóch wystartowało wreszcie na Geminidach 2022, ale mieli krótkie anteny i mało mocy, ale parę qso zaliczyli, na Perseidach znowu zrobili po kilka qso. I na Geminidach 2023 jednego z nich udało mi się zrobić. W międzyczasie też coś próbowali robić. Mają dobrze , bo prawie każdy potrzebuje ich lokatora na 2 metrach.
Dlatego najlepiej w SP mają Hamsi z tych lokatorów które są najbardziej poszukiwane, np. mój sąsiedni KN19 jest jednym z bardziej poszukiwanych w SP lokatorów i SP8WW z tego korzysta.
Podobnie "pracuję"( i znowu nie tylko ja) nad uaktywnieniem LO41 i LO51. Na początku stycznia Dimitrij z LO41 zrobił stację z KO10, więc już jest dobrze. Stacja z LO51 zapowiedziała "dozbrajanie" - więc rosną szanse na zrobienie wreszcie stacji UN w tym sezonie sporadikowym.
Dla początkującego meteorytowca lepszy jest okres między większymi rojami, dla nich zrobienie lokatora jo21 to sukces, no ale od czegoś trzeba zacząć. Są "napaleni" starzy meteorytowcy na ON4KST (np. IK0BZY ***-fan modulacji jtms ) dla których dzień bez łączności ms to dzień stracony. Oni są chętni na próby z nowymi stacjami.
Co do łączności randomowych to wymagają sporego wysiłku czasowego, zazwyczaj były przeprowadzane koło północy albo później, wtedy jest więcej odbić. W pewnym momencie nowy ruter który miał tak silny prążek na 144.370 , że nie dało się pracować, zniechęcił mnie do pracy randomowej na wiele lat.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Jeśli ktoś zaczyna zabawę w ms to niech nie myśli, że będzie robił łączności tak szybko jak na KFie.
Zasiadając do radia na randomie trzeba mieć przynajmniej godzinę czasu wolnego. Wyjaśniam dlaczego. Nadając CQ np. przez 5-10 minut oczekujemy od razu odpowiedzi, przy dużej liczbie odbić i silnej stacji wołającej nas jest to możliwe. Obserwując PSKReporter możemy zauważyć, że większość odbić jest na prawo lub lewo directu, ale odbicia nie występują u wszystkich jednocześnie (przy maksimach pojawiają się również odbicia w innych kierunkach). No właśnie ten fakt powoduje, że przykładowo chętny zrobienia łączności który zdekoduje nas dopiero w 9-tej minucie naszego CQ, będzie nadawał do nas, ma niezbyt dużą moc, meteoryty nie lecą często, albo zrobiły sobie przerwę. I co z tego ? Ano to, że odbicie od takiej stacji u nas może pojawić się np. po 10-ciu lub 15-tu minutach od czasu w którym zaczął nam korespondent odpowiadać. Więc wyłączenie przycisku CQ ON w programie nie powinno skutkować natychmiastowym wyłączeniem lub przestrojeniem TRXa. Dobry meteorytowy zwyczaj nakazuje na randomie być w nasłuchu jeszcze do 15 minut - dlatego pisałem na wstępie, jesteś nerwowy, nie masz czasu, to nie zabieraj się za ms. Więc jeśli odbierzecie wołającego to można kontynuować qso i być może łączność skończycie w tej zarezerwowanej "godzinie". W łącznościach meteorytowych trzeba mieć świadomość, że łączności umawiane nie zawsze kończą się sukcesem, więc tym bardziej od randomów nie można oczekiwać cudów. Gdy pojawiają się niezdekodowane pingi są 2 możliwości, bardziej optymistyczna że ktoś nadaje do nas, no i ta mniej optymistyczna, że sygnały są dla innej stacji. Im setup stacji większy tym zazwyczaj skuteczność pracy meteorytowej jest większa, zależna jednak od wiedzy, umiejętności operatora i niestety aktualnych warunków meteorytowych z uwzględnieniem kierunku wykonywanej próby meteorytowej. Często jest tak , że jak podsłuchujemy łączność stacji X z innym korespondentem to mamy parę dekodowań, robimy sked ze stacją X, a tu meteorów net, albo jedno odbicie na 30 min.
Jeszcze jedna sprawa, to robienie łączności w kierunkach "trudnych" czyli góry na drodze, w moim przypadku Włochy północny zachód. W takich sytuacjach występuje wiele odbić niedekodowalnych , najprawdopodobniej sygnały przychodzą różnymi torami i pomimo wyraźnego sygnału w słuchawkach program ich nie dekoduje .
Na koniec należy wspomnieć jeszcze o programach do ms, gdyż są niewielkie różnice w ich działaniu. Koledzy którzy mają włączone równolegle 2 lub trzy programy , piszą czasem na czacie, że jeden zdekodował więcej niż drugi. Podobne niuanse pojawiają się też na innych emisjach cyfrowych
Nerwowym polecam pasmo 50 MHz , tam odbicia są znacznie dłuższe, jest ich więcej i jak siadają warunki sporadikowe, to sporo stacji próbuję swoich sił na meteorytach (sporo stacji umawia się na czacie).


  PRZEJDŹ NA FORUM