A może łączności ms ?
    SQ5AAG pisze:

    Widać co jakiś czas pojawiąjące się stacje co właśnie nie mają pojęcia


Jacek teraz każdemu młodemu wydaje się, że mu wszystko wolno, nawet jak nie ma przyswojonych określonych zasad postępowania. Takie czasy, podobno ma być jeszcze gorzej. Ja czytałem procedury łączności meteorytowych wiele razy i jak byłem pewny, że wszystko wiem, to odważyłem się nieśmiało włączyć nadawanie.
O wszystkim jeszcze nie napisałem, może warto o tym :

Kolejnym ważnym parametrem jest max odstrojenie dekodera od częstotliwości środkowej kanału wywoławczego (roboczego), w programach opisane jako DF. Warto mieć ustawione 200-300 Hz, jak zdekodujemy stacje i są one bliżej częstotliwości środkowej, to wtedy parametr DF możemy zmniejszyć. Nie każdy ma radio synchronizowane sygnałem GPSu, więc odchyłki zazwyczaj są +/- 50-100 Hz od tego co wyświetla skala RTXa.

Gorzej jak nasze lub kogoś innego radio ma większą odchyłkę np. ponad 400 Hz to program tego sygnału nie zdekoduje. Wtedy jedyna rada użyć RITa, tak aby skompensować odchyłkę. Przy następnej próbie korygujemy częstotliwość , aby zmniejszyć DF.
Pamiętam jak dawno temu w moich "początkach " na czacie dostałem wpis "What are you doing man?", jak zmieniłem freq tx o +300 Hz. Od tego momentu wiem, że częstotliwości nadawania nie powinno się zmieniać w czasie próby, chyba że korekty zażąda korespondent np. na czacie.
Orientacyjnie możemy się dowiedzieć o naszej częstotliwości oglądając swoje flagi na PSKReporterze :
- na FT8 porównujemy częstotliwości m.cz. na jakiej odbierają nas do naszej częstotliwości nadawania z programu
- podobnie na MSK tam częstotliwość wynosi 1500 Hz
- na FSK mamy 4 tony o określonych częstotliwościach
Jeśli wiemy, który Hams ma synchronizację GPSem, to możemy rozeznać po naszych flagach u niego, jaki jest błąd naszej wyświetlanej częstotliwości.

Kolejna sprawa to słuchawki. Niby program z modulacją MSK144 sobie sam radzi, i wydawać by się mogło że nie trzeba słuchać, ale zdarzają się sygnały niezdekodowane. Słuchając próbuję powtórnie dekodować zmieniając nieco parametry i czasem udaje się zdekodować .
Przy FSK potężne bursty "zatykały" dekoder, ale szybkie przestawienie parametru S (siły sygnału) do kilku czy kilkunastu i ponowne dekodowanie dawały zazwyczaj pozytywny efekt.
W dobie FSK , słysząc sygnał odbity , niczym komputer zdekodował sygnał wiedziałem, że są upragnione RRR, RR73 czy 73.

Czasem, aby zrobić qso przy bardzo niekorzystnych warunkach terenowych (albo aby zrobić prawdziwe qso ms na odległość 400-500 km) trzeba skorzystać z techniki odbicia bocznego (sidescatter) lub od tyłu (backscatter). Chętni się douczą.


  PRZEJDŹ NA FORUM