Badanie niezawodności sprzętu krótkofalarskiego
Jak badanie niezawodności wygląda to może przytoczę jak były wykonywane badania radarów morskich przez PRS ( za "komuny").
Podłączano obiekt do badania przechodził badania mechaniczne (wytrząsarka), klimatyczne od symulowanego tropiku do syberyjskich mrozów itd. Czasami po takich badaniach sprzętu po wytrząsarce można było w worek pozbierać jak źle coś było poskręcane. Wtedy mamy/dostajemy odpowiedź o niezawodności sprzętu. Żadna nasz zabawka by nie przetrzymała takich badań cyklu 24 godzinnego nie mówiąc o dłuższym okresie badań.
Patrząc na serwisowaną elektronikę sprzedawano to wiele było tak wykonane (zasilacze) żeby po okresie gwarancyjnym na
" szrocie " znalazło swoje miejsce. Kondensatory elektrolityczne "przytulone " do radiatorów już w fazie konstrukcyjnej tak zaprojektowane żeby się POPSUŁO.
Mam komputer na XP ze "szrotu" po naprawie/poprawieniu zasilacza (kondensatory elektrolityczne dla sprzętu specjalnego ,pasty pod tranzystory, procesory itd). Chodzi bez problemu i wnuczki mają z nim zabawę już pewnie ma ok 40 lat .
Ci co te badania udają że prowadzą powinni obejrzeć jak sprzęt profesjonalny jest badany.
Reszta to musi się popsuć , wytrzymać okres gwarancyjny -fabryki 24 godziny na dobę produkują i muszą je sprzedać lemingom . Na warsztacie nieraz miałem okazje porównywać identyczne modele np. TV wykonane na rynek zachodni i nasz to dwa różne światy pod względem jakości elementów i wykonania pan zielony Jesteśmy śmietnikiem .Często sprzęt nie sprzedany, naprawiony i przepakowany jest sprzedawany jako prosto z fabryki. A jak jest traktowany klient potem, ale to inna bajka .
73!


  PRZEJDŹ NA FORUM