Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie.
Kręcimy się jak pies wokół własnego ogona. Przecież wszyscy to widzimy że w tym i wielu innych przypadkach sprawdza się stare porzekadło "ryba psuje się od głowy". Wybaczcie kolokwializm, ale Burdel narobił się już na całym naszym podwórku.
Szczególnie NIELOGICZNA jest LOGIKA przydzielania znaków... jak się do tego dołoży rozwalony system podziału kraju na okręgi to tylko patrzeć jak będziemy mieli klasyczny polski bigos w wydaniu eterowym. Teraz wałkujemy kolejny absurd i za chwile znajdzie się wynalazek w stylu "Arkusz Bonifacego" jako panaceum na wszelkie przeszkody wynikające z nieudolności powszechnie szanowanej organizacji odpowiedzialnej za takie właśnie sprawy.
Reasumując, wina nie leży ani po stronie młodych ani starych, tylko tych którzy "mądrze" tym wszystkim sterują. Mieszkam od kilku lat w Norwegii i powiem wam że Norwegowie nie należą może do orłów organizacji, ale jakoś wszystko działa bez takich kuriozów o których słychać na naszym podwórku.


  PRZEJDŹ NA FORUM