zakichane ft8 na 80m
    SP4UBW pisze:

    Szanuję też osoby, które lubią tracić czas na łączności CW zamiast użyć mikrofonu. Zawsze mnie to zastanawiało, po co, ale widocznie jakiś sens to ma, żeby przekazywać treść kilkadziesiąt razy dłużej.


To ja dodam tyle: sprawność energetyczna telegrafii jest o wiele lepsza od fonii - 5W na CW odpowiada 100W na SSB. Gdy odzywałem się z CT9, z hotelu, ze sprzętu QRP, przy mega kompromisowej antenie, SSB można było odpuścić od razu. A na CW się dało.

O FT8 mam wyrobione zdanie ale niekoniecznie się udzielam, bo radio amatorskie traktuję jako odskocznię od pracy na komputerze. Zatem wolę emisje, które komputera w ogóle nie wymagają. Co nie znaczy, że to jest zła emisja - jest bardzo dobra, bo daje szansę ludziom z gorszym sprzętem. Sprawność energetyczna jest lepsza od telegrafii i bardzo się poprawiła w ciągu ostatnich kilku lat (gdy po raz pierwszy robiłem te porównania, to było 6-8dB w porównaniu do przeciętnych telegrafistów). Uważam, że najpoważniejszym błędem oryginalnej wersji FT8 było ograniczenie przekazu do wymiany znaków i raportów.

Ale chamem można być niezależnie od używanej emisji.


    SP4UBW pisze:


    Ciekawe jak to będzie wyglądało za 20-30 lat? Czy będą dalej osoby korzystające z CW? Hmm.

    aniołek

O ile samo hobby przetrwa, to będą. Sporo młodych się uczy, w różnych krajach. Dlaczego mieliby tego nie robić?
Dodatkowe piękno telegrafii polega na prostocie nadajnika dla tej emisji. Bierzesz tani tranzystor lub dwa, kwarc, trochę elementów biernych i masz nadajnik na całą Europę (np. na 40m).


  PRZEJDŹ NA FORUM