Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie.
Kto im wpaja, że są gorszymi krótkofalowcami?

No obecnie np. Ty. Cały Twój post, to wariacja na temat: jesteście marnymi operatorami z krótkim ego.

Szacunku taką formą "porady" na pewno nie zdobędziesz, bo jak słusznie zauważyłeś: na szacunek należy zasłużyć.
Z tym, że nie powinien się o niego upominać ktoś, kto sam nie szanuje innych.


. Kluby w takim wydaniu jak kiedyś funkcjonowały to przecież relikt tamtego ustroju.

No to są dwie możliwości: albo bajasz i poprzednie pokolenia były tak genialne, że operatorkę wysysały z mlekiem matki, albo jednak te godziny spędzone w klubach, te nasłuchy i pierwsze qso pod okiem instruktora jednak czegoś uczyły.

Na całym świecie ludzie uczą się samodzielnie na podstawie książek i wiedzy zdobytej w Internecie.

Kolejny dowód Twojego oderwania od rzeczywistości: dokładnie dzisiaj tak to funkcjonuje. Ludzie uczą się sami. Lepiej lub gorzej. Czasami tylko w stopniu umożliwiającym zdanie egzaminu. Praktycznie zaś szkolą się już po otrzymaniu dokumentu...

Nie ma też ŻADNEGO problemu aby w Polsce powstały kolejne kluby z zamiarem szkolenia przyszłych krótkofalowców. Wystraczy kilka osób aby taką inicjatywę podjąć

No... brawo. Znalazłeś złoty środek. Chcecie się szkolić, organizujcie się...
Pomyślmy jednak: czego może nauczyć SQ5OBU w utworzonym SP5PRF, jeśli jego doświadczenie sięga na pasmach amatorskich połowy roku 2008? No nie... czepiam się. Może nauczyć bardzo dużo, bo przecież w tym czasie już się sam doszkolił w praktyce...
Rozumiem, że dostrzegasz problem i jesteś jedną z tych osób z inicjatywą? Bo jeśli nie, to cały Twój wywód jest o kant dupy potłuc. Z należnym szacunkiem oczywiście.

Czy prezes PZK lub prezes jakiegoś OT mają taką moc, że zmusi kogoś do utworzenia klubu albo zorganizowania kursu dla przyszłych krótkofalowców - odpowiedź jest prosta - NIE!!!

Oczywiście, że tak. ZG ma prawo wymagać od każdego OT prowadzenia działalności statutowej. Wystarczy przecież tylko inicjatywa. Może więc PZK nie widzi potrzeby prowadzenia takich zajęć, bo uważa iż wszystko jest OK. A może problem polega na tym, że środowisko jest jak ta rycząca krowa. Wiesz, w OT do którego ja należę, 90% członków widywałem wyłącznie na darmowej wyżerce z okazji pucharków za contesty...



  PRZEJDŹ NA FORUM