Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie.
O, i znowu odezwał się taki co pracuje aktywnie w zawodach a nie posiada znaku kontestowego wesoły
Sławku SP2LNW, masz rację, ale o tym wiedzą ci, którzy pracują w zawodach a nie ci, którym znak kontestowy tylko podnosi EGO na karcie QSL lub na qrz.com czy też przedłuża męskość.
Artur SQ7ACP zacytował Kodeks Krótkofalowca, czyli Ham Spirit, stary jak przysłowiowy świat.
Nic się nie zmieniło od tamtego czasu i w nim czytamy:
3. Krótkofalowiec jest postępowy. Swoją radiostację utrzymuje na najwyższym poziomie technicznym w sposób gwarantujący jej prawidłową i efektywną pracę. Dzięki temu jego praca w eterze jest bez zarzutu. Jest przy tym otwarty na wszelkie nowości z dziedziny technicznej i operatorskiej
Ja jednak dorzucę coś innego - Sztuka operatorska
http://www.on4ww.be/op_polish.pdf
Jedyny z młodych stażem Petroniusz miał odwagę i napisał w jakim celu złożył wniosek o znak kontestowy. Widać, że stara się być postępowy. Stara się jak może czegoś nauczyć bo tego chce.
A gdzie ta reszta młodych, papierowych contestmanów???
Czytam ten temat i widzę, że wielu nie ma pojęcia o czy tu piszemy. Ja z kolei nie mam pojęcia skąd u młodych stażem krótkofalowców takie negatywne nastawienie do uwag starszych kolegów. Kto im wpaja, że są gorszymi krótkofalowcami?
Piszecie o braku szkoleń, braku klubów. Czegoś chyba ja nie rozumiem. Kluby w takim wydaniu jak kiedyś funkcjonowały to przecież relikt tamtego ustroju.
W normalnym świecie nie ma czegoś takiego. Także u nas kluby funkcjonują na całkiem innych zasadach.
Na całym świecie ludzie uczą się samodzielnie na podstawie książek i wiedzy zdobytej w Internecie.
Nie ma też ŻADNEGO problemu aby w Polsce powstały kolejne kluby z zamiarem szkolenia przyszłych krótkofalowców. Wystraczy kilka osób aby taką inicjatywę podjąć. Jest jeden warunek. Trzeba tego chcieć.
Padł nawet głos, że to wina PZK. A co do tego ma PZK, że UKE wydaje pozwolenia radiowe osobom nie mającym żadnego kontaktu z krótkofalarstwem a tym bardziej żadnej praktyki.
Czy prezes PZK lub prezes jakiegoś OT mają taką moc, że zmusi kogoś do utworzenia klubu albo zorganizowania kursu dla przyszłych krótkofalowców - odpowiedź jest prosta - NIE!!!
Kurs dla przyszłych krótkofalowców można prowadzić pod egidą prawie każdej nawet nie organizacji a grupy ludzi. Wystarczy tego chcieć.
Niech przykładem będzie pytanie osoby z Krakowa, która ma zamiar przystąpić do ezgaminu
http://www.on4ww.be/op_polish.pdf
I taka osoba zda egzamin, dostanie pozwolenie. Dowie się na jakimś forum, że należy mu się drugie pozwolenie na znak kontestowy i mamy to co mamy.
Kilku napisało, że zmieniamy temat.
Nie, nie zmieniamy, to tylko pozory. Chcemy Wam, młodzi i nie tylko młodzi krótkofalowcy wytłumaczyć, że nie tędy droga. Posiadanie dodatkowego znaku kontestowego nie prowadzi do podniesienia Waszych umiejętności operatorskich. Nie podniesie on też Waszego autorytetu w naszym środowisku, bo jak widzimy z dyskusji działa to wręcz odwrotnie.
Na autorytet i szacunek trzeba sobie zapracować, tak na pasmach jak i w swoim nawet lokalnyn środowisku, czy klubie a posiadanie znaku kontestowe nie ma z tym nic wspólnego.
Pracujcie z pod swoich normalnych znaków aktywnie na pasmach, bierzcie udział w zawodach, zgłaszajcie swoje osiągnięcia do różnego rodzaju współzawodnictw np SPDX Clubu, SP DX Maratonu, DXCC itp bo to tędy droga do osiągnięcia celów i swoich sukcesów.


  PRZEJDŹ NA FORUM