Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Z powodu innych zajeć byłem tylko czytelnikiem. Nabrałem dystansu i trochę przemyśleń:

1. Skąd w ludziach tyle nienawiści. Po co? Większość to emeryci lub mco emeryci. To po co ten jad? Może jednak warto się ugryźć w język?

2. Problem zjazdów oddziałowych. Praktyka pokazuje, że dziadkowie nie zawsze już jeżdżą autem a zawieść ich na zjazd nie ma kto. Młodzi cóż młodzi albo jeszcze robią dzieci albo opiekują się dziećmi i znowu ich nie ma. Ale jeżeli na programach szkoleniowych, można prowadzić wykłady, można odpytywać studentów, to czemu nie adaptować tego do zebrań oddziałowych?
Oczywiście trzeba przyjęć, ze na głównym komputerze musi być obecnych co najmniej 10% uprawnionych i xx% uprawnionych wirtualnych. Całość może być archiwizowana i do wglądu. Jedyny problem, to głosowania muszą być jawne. I składki muszą być realne.
Co wy na to???
Czy nie jest to właściwa droga?

Jak góra nie chciała przyjść do Mahometa to Mahomet musiał przyjść do góry.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM