"Ugięcie" azymutalne fali... stacja słyszana znacznie lepiej 40 stopni odchylenia od jej azymutu |
Koleżanki i Koledzy... trochę teraz "popłynę"... Byłem w przepięknej bazylice z półokrągłą kopułą i wyobraźmy sobie, że to jest nasza jakaś sfera od której odbijają się fale radiowe - dzięki temu mamy zasięg poza horyzont. Teraz jak wiadomo fale elektromagnetyczne mogą odbijać się w sposób spójny lub rozpraszać się. Gdy poświecimy latarką w jedno miejsce na sufit, to jest podobnie, sporo światła odbija się w jednym kierunku, lecz dużo więcej w różnych kierunkach - dlatego z każdej strony widzimy "plamę światła" na suficie (fotografowie czasami wykorzystują to zjawisko, odbijając błysk od białego sufitu). Gdy skierujemy w to miejsce kierunkowy światłomierz to z tego kierunku będzie docierać najwięcej światła. Podobnie rozumiem będzie z falą radiową. W przypadku gdy stacja nadawcza będzie miała antenę izotopową i bardzo dużą (ogromną moc) to faktycznie tylko warunki propagacyjne spowodują, że będziemy obserwować odbicie tylko w wybrane miejsca (pora dnia, pora roku, lecz też lokalne jonizacje, jak zorze polarne). Natomiast, gdy skupimy moc anteną kierunkową w dany kierunek (azymut i elewacja) to może być tak, że stacja ustawiła się na Europę zachodnią (Włochy,Francja 30-50st Portugalia - grafika w linku powyżej), a my odbieramy maksimum tej stacji na trochę innym azymucie... bo jonizacja jest w innym miejscu. Podsumowując, może to zależeć przy tak dużej odległości od miejsca jonizacji (scatter) lecz też i innego ustawienia anteny nadawczej - nie w naszym kierunku. Oto co chciałem wcześniej wyrazić z tłumaczeniem "prawie"... Jestem ciekawy, co Wy i tym sądzicie? |