Co to za radio?
Wracając do przedmiotu tego tematu.
Sprzęt był produkowany taki, do jakiego elementów mieli dostęp konstruktorzy a potem technolodzy. Wielokrotnie będąc na Hutniczej w Gdyni rozmawialiśmy z konstruktorami na temat tego co się robi i co się może robić. A i tak w naszym "najweselszym baraku" był to bardzo przyzwoity sprzęt. Widziałbyś ruskie radiotelefony z tego okresu to dopiero by szczęka opadła.
A że MORS/RADMOR nie robił sprzętu dla radioamatorów? Kwestie czysto ekonomiczne, w drugim etapie polityczne. Zakłady miału moce produkcyjne ledwo wystarczające dla produkcji wojskowej i milicyjnej. Amatorzy to był totalny margines o całkowitej nieopłacalności produkcji. A raczej inaczej: cena wyrobu byłaby taka, że nie było chętnych do nabycia. Rynek był zbyt mały a społeczeństwo zbyt biedne. Nie możemy porównywać mocy produkcyjnych Polski do USA w tym okresie. A i tak zrobiono wiele. A wymyślono wiele i nie mamy się czego wstydzić. Wystarczy wymienić K202 czy kod liniowy 4ro stanowy, zestandaryzowany (niezależnie kilka lat później) przez ANSI na 2B1Q
Nawet w latach 50tych czy 60tych jak projektowano FM321/FM325 porównując poziom techniczny sprzętu polskiego z amerykańskim czy chociażby szwedzkim (FM302 jest to nieco "zerżnięty" radiotelefon produkcji SRA) nasi konstruktorzy dobrze wiedzieli - pomimo różnych politycznych ograniczeń - w którym kierunku idzie postęp techniczny. Nie mogli wdrażać nowości w swojej produkcji, bo po prostu nie produkowano w Polsce ani "demoludach" tej jakości i ilości potrzebnych materiałów czy komponentów.


  PRZEJDŹ NA FORUM