Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie. |
Czyli jednak byłeś szkolony, mimo iż starasz się to bagatelizować. ![]() Ja jednak nie miałem takiego szczęścia. Pisałem już na tym forum kilka razy, jak wyglądał mój kurs przygotowawczy (bo byłem tak naiwny i chciałem do zaliczyć, by w pełni świadomie iść na egzamin). Z moich rozmów z kolegami, którzy licencje posiadają równie krótko jak ja, w przeważającej większości rodzi się obraz środowiska zupełnie zamkniętego i snobistycznego. Większość znanym mi opowieści mówi o spotkaniach klubowych lub oddziałowych, w trakcie których najgorętszym przedmiotem dyskusji jest kawa i herbata. Jeden z kolegów miał okazje poznać miejsce zrzeszające krótkofalowców ze stażem, w którym największym problemem była antena. Z tym że nie chodziło o kolejną yagi na zawody, a o niemożność odbioru polsatu. Znam też kluby, które w swojej siedzibie (o ile już ją mają), nie posiadają ani anten, ani trx'a. Oczywiście znam również kolegów, którzy poświęcają wiele czasu i energii na pracę z młodzieżą, ale to niestety wyjątki. Chlubne, ale wyjątki. W pępku zjednoczonej Europy, w kraju mającym aspiracje, nie ma systemu pozwalającego na zwykłe przygotowanie chętnych do pracy w eterze. A zapewniam Cię, że jest ich bardzo wielu. Dziwi Cię, że dzisiaj ludzie wiedzą nic o dipolu. A mnie to wcale nie dziwi. Czasy nam się troszkę zmieniły, jest więcej osób, które trafiają do krótkofalarstwa, zaintrygowani pierwszymi doświadczeniami z cb. Prócz bardzo rozbieżnych informacji w internecie, których zupełnie "zielony" człowiek nie jest w stanie przefitrować, oddzielając to co istotne, od tego co głupie, nie ma innych źródeł wiedzy. Miesięcznik radiowy nie uczy niczego. Wydań książkowych nie ma. Ostatnie, to Matuszczyk z 2002 i Janeczek z 1997... a i to tylko wznowienia. Nie dziwi więc niski poziom umiejętności, bo niby gdzie i jak ma powstać wysoki? |