Powiadacie że jedną decyzją sieci radioamatorskie mogą iść w niebyt? Zostaje PMR, zostaje CB, a zresztą kto mi zabroni używać tego radia? Bo znak mi zabierze? Pozwolenie cofnie? W razie wyższej konieczności mam takie decyzje tam, gdzie plecy kończą swoją nazwę i funkcję. Dla mnie liczy się przetrwanie własne i mojej rodziny i wiem jedno, że w takiej sytuacji nie zawahałbym sie użyć radia/broni/czegokolwiek co może mnie i moich bliskich uratować. I mało by mnie obchodziło smęcenie leśnych dziadków że ulis, że pirat. |