Radio stop na kolei
    HF1D pisze:

    Czytam i przecieram oczy bo nie wierzę. Wypowiada się podobno elita techniczna i nikt nie zwrócił uwagi, że to stek bzdur.
    Tak, stek bzdur, a koleżeństwo przeżywa jak mrówka okres.
    Częstotliwości pkp to 150 MHz, emisje były w połowie Polski w tym pod Szczecinem, a zatrzymują ludzi w Białymstoku.
    Po prostu ukf-owa rewelacja.
    Sprzęt nadawczy to brzmi słabo, ale sprzęt krótkofalarski ukierunkowuje. Kiedyś byli cykliści, teraz będą krótkofalarze (to oczywiście ironia).
    I jestem bardzo ciekaw w jaki sposób ich namierzyli po emisji. FM-ka to nie telefon komórkowy, a eter to nie sieć komórkowa.
    Albo namierzają w trakcie bardzo krótkiej emisji, albo nie namierzają w ogóle.
    I co? Przypną im teraz Szczecin ok 400 km, Runowo ok 300 km i Wrocław ok 700 km. Chcialbym takie osiągi na 2 metrach FM zaliczyć z jakiegoś ręczniaka i verticala.
    Czy to naprawde takie trudne do zrozumienia?



Akurat incydenty w pomorskiem i zachodniopomorskiem miały miejsce w sobotę. Leszcze przy wódeczce zaczęli o tym dyskutować i może któryś rzucił hasło: choć, dla hecy zatrzymamy pociągi w Białymstoku. No i jak pomyśleli, tak też zrobili. Z tym, że po pierwszym, porannym incydencie postawiono służby na nogi na wypadek gdyby akcja miała się powtórzyć. No i powtórzyła się o 11:51 i 11:59. Służby namierzyły ich i pozamiatane... Nie twierdzę, że tak było ale, że mogło być. A Szczecin i Wrocław? Tamtym pewnie się upiecze.


  PRZEJDŹ NA FORUM