Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie. |
SP1NY & SQ9JXB pisze: przeszkadzają ci, którzy nadają z mocą większą niż 100W bo licencja im na to pozwala, Tak przeszkadza mi: chamstwo na pasmach, nie przestrzeganie Regulaminu zawodów dotyczącego mocy max., głupie uwagi starszych stażem krótkofalowców i inne tego typu sprawy. Owszem, uzyskanie znaku kontestowego nie nakłada obowiązku pracy w zawodach. Tak samo jak nie ma obowiązku startowania w NAJWAŻNIEJSZYCH zawodach Międzynarodowych. Nie każdy z nas ma Firmy prywatne czy jest na emeryturze że zawsze ma czas na zawody. Ja nie oceniam startujących w zawodach, tylko wyrażam swoje zdanie, i z tego co wiem nie tylko swoje. Ilu Kolegów zrezygnowało z udziału w zawodach krajowych bo mają uzasadnione podejrzenia o nieuczciwości startujących? Sprawa mocy to tajemnica poliszynela. Nielubiany temat przez wielu... Fakty są jakie są, każdy kto pracuje w zawodach (ja na UKFie) wie jak jest. Ludzie z licencjami na 50W miewali GS35 i 1,5kW Chamstwo na pasmach jest, dlatego nie lubię pracy na dolnych pasmach, a wolę na górnych i UKFie. Znak kontestowy w moim przypadku bardzo mi ułatwił, przy słabych sygnałach na SSB na 2m czy 70cm korespondent szybciej i łatwiej odbierze samo zulu niż bezdźwięczyne india yankee mike jest ogromna różnica o czym miałem się okazję przekonać już podczas pierwszych zawodów. W zawodach startuje tylko jak mi na to czas pozwala, pewnych rzeczy się nie przeskoczy tym bardziej, że zawsze pracuje z górki z terenu, a to też jakaś operacja logistyczna. I praktyka pokazuje, że jak ktoś ma znak kontestowy zmienia tylko kategorię z Single na Multi dopisuje operatorów i równie dobrze startuje całym zespołem pod tym samym znakiem. Jak zabraknie znaków kontestowych, to zmieniając licencję na 500W zastanowię się czy znaku indywidualnego po prostu nie zmienić. Co niektórym z nas brak dystansu i zdrowego spojrzenia |