Znaki kontestowe z prefiksem SN -> kto ma szanse na jego utrzymanie. |
Nooo prosze to ja nieświadomy całego sedna sprawy jak ten naiwny we mgle wystapiłem do UKE o znak contestowy i nieczego nie udowadniając, nie przynosząc tony załączników i zaświadczeń ani rekomendacji uzyskałem ten rarytas i nawet mogłem wybrac sobie wygodny dla mojego aparatu wymowy znak. Sorry - nie wiedziałem że to taki szpan i rarytas oraz nobilitacja! Gdybym wiedział to bym odczekał grzecznie co najmniej 5 lat i przyniósł w załączniku 100 logów zawodów miedzynarodowych - jak do klubu DXCC ! A tak ? nieswiadom niczego zdrożnego zabrałem jeden z tych rodzynków ? Jak już dostałem ten znak po miesiącu czekania to pomyslałem sobie że po 58 latach życia doczekałem wreszcie normalnego państwa i samowoli urzedniczej ! Jakiż byłem naiwny - toż to był wybryk UKE że takowy otrzymałem ? Na szczęście wraca stare znów sie poczuję jak w swoim starym ale własnym domu. Historia zatoczyła mały krąg. No cóż każdy ma inny powód - ja miałem swój - znak dla zawodów SSB bo nijak nie mogłem wymówić czytelnie Q. Czy to dobry powód? Może dla mnie tak - dla innych objaw szpanu. Panowie , koledzy, opamiętajcie się troszkę. To nie tak. Ja mam swoją ulubioną dyscyplinę PSK63 i tam z dużym powodzeniem startuję; jak sie komuś chce to niech zajrzy do EPCPSK logów. W zawodach CW nie startuję natomiast w SSB i owszem i jestem dostarczycielem punktów dla Big Gunów sam sie przy okazji ucząc operatorki SSB. Mam dużo łatwiej dowołąc sie jako SO7B niż SQ7PGO i tyle. Gdyby nie tacy jak jak ja to nie było by takich wysokich wyników dla tuzów operatorki SSB. Pewnie dla samego PSK/RTTY specjalny znak nie był by najkonieczniejszy to fakt, ale jeśli mam to z powodzeniem używam. To jest mój post jako wkłąd w dyskusję młodego stażem contestmena i krótkofalowca że są rózne intencje i różne powody - nie przeczę że i zdarzyc się mogą dla szpanu. Tylko sie pytam właściwie i konkretnie: komu ma szpanować krótkofalowiec swoim znakiem Komu mam szpanowac na przykłąd ja - jesli w okolicy brak krótkofalowców a zwykły człowiek nie z naszej branży tylko wzruszy ramionami na taką wieść ? Komu mam szpanować ja w naszej branży jesli każdy z nas po roku czasu na pasmach / zawodach już sie orientuje kto sie pojawia a kto nie? Jak juz po spojrzeniu na cluster wie kto bierze udział a kto jest nowy/chwilowy/tymczasowy ? Komu mam zaszpanować swoim znakiem ? Przecież jak powiedział bym w swoim klubie że mam taki znak bez brania udziałów w zawodach to naraził bym sie po prostu na śmieszność! Może by to zrobiono już po moim wyjściu ? MOże w kułak ? Tak czy tak było by to pewne. Koledzy - za stary juz jestem na takie tanie zagrywki, za stary i zbyt juz doświadczony. Kobietom tym nie zaimponuję, kolegom ze szkoły tez nie, pracę mam w domu więc nawet sprzataczce sie nie pochwalę. Pisze to włąściwie nie w swoim imieniu bo mnie to nie boli. Znam swoje wartości i dowartościowywac sie nie muszę. Pisze to bo mnie jakoś zasmuciło takie "zgórywiadomo" podejście do tego tak drobnego elementu niektórych kolegów. Prosze powściągnąć trochę swoje opinie i wziąć najpierw pod rozwage wszystkie za i przeciw a potem dopiero sądzić. Zresztą o co chodzi ? Znowu ktoś coś namieszał i znowu trzeba bedzie prostować proste. Mnie nie przeszkadzało że są znaki SO7B SO8B SQ7B i tak dalej. Nawet sie cieszyłem ze przybywa chetnych do zawodów -widziałem na zawodach coraz to nowe znaki i chetnie witałem. Komuś to przeszkadzało do jasnej c****y ? |