Zasilacz QJE PS30SWV pytanie do posiadaczy |
Melduję postęp prac: Stop (metal?), z którego wykonany jest radiator okazał się zbyt twardy nawet dla wiertła kobaltowego. Po 15 min. wiercenia wdłubałem się może na 1 mm, a grubość radiatora wynosi 6 mm. Wobec tego porzuciłem myśl o wierceniu, a wyłącznik termiczny KSD301 (45 C) wkleiłem na klej termoprzewodzący. W rezultacie wentylator w zmodyfikowanym zasilaczu (wersja 5): - włącza się przy temperaturze radiatora 49,7 C, - wyłącza gdy radiator schłodzi się do 44,0 C. Wentylator w zasilaczu w wersji 1 wyposażonym od urodzenia w taki sam wyłącznik termiczny, jednak montowany na śruby: - włącza się przy 45,3 C, - wyłącza przy 31,2 C. I to jest dosyć logiczne, KSD301 (45 C) katalogowo ma te dwie temperatury na poziomie 45 C i 30 C. W moim wykonaniu okazuje się, że przewodność termiczna kleju (kilka razy mniejsza od przewodności termicznej past) zapewnia jednak ograniczony kontakt termiczny czujnika z radiatorem. Rezultat jest przyjemniejszy dla człowieka (wentylator wyłącza się znacznie prędzej niż w wersji oryginalnej). Zastanawiam się jednak, czy nie stwarza to ryzyka dla grzejących się w środku zasilacza półprzewodników. Próby obu zasilaczy prowadziłem przy obciążeniu ok. 10 A (2 żarówki samochodowe H4). W momencie załączenia się wentylatorów odłączałem obciążenie, by proces chłodzenia nastąpił prędzej. |