Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP6OUJ. pisze:

    Ja myślę, że sprawa jest rozwojowa i więcej osób w tej sprawie będzie przesłuchanych.


Liczę, że odpowiednie służby przesłuchają wszystkich, którzy mieli lub przynajmniej przechwalali się, że mieli wgląd w dokumenty skierowane do WOT, a nie byli do ich otrzymania uprawnieni.

Taka ciekawostka.
Przebrnąłem przez trzeci tom materiałów z historii kontrwywiadu II RP.
W bardzo wielu materiałach podkreśla się, że we wczesnych latach nie istniała żadna szczelność ochrony informacji.
W wojsku lat 20 było gorzej niż w maglu. I zaczęto z tym walczyć wręcz rozpalonym żelazem lub „ogniem i mieczem”. Wiele świetnych karier wojskowych zakończyło się na skutek chlapania ozorem przy wódeczce lub niefrasobliwym pokazywaniem dokumentów na prawo i lewo.
I wielka była w tym zasługa żandarmerii.
Osiągnięto efekt taki, że komisja ds klęski wrześniowej, która powstała na uchodźctwie stwierdziła, że Niemcy do 1 września 1939 roku nie uzyskali dostępu do żadnych dokumentów mobilizacyjnych i mieli niewłaściwe rozeznanie polskich sił co spowodowało że skierowali na front polski o 50% więcej sił i środków niż byłoby to konieczne gdyby mieli właściwe rozpoznanie.

Ja tam nic nie sugeruję, ale kilka spektakularnych przejść pod kapelusz za kwity z pralni czy rachunki za dostawy pieczywa lub jakieś wyroki mogłyby uzdrowić sytuację i obecnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM