Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Józef,

napisałeś

"Czy skorzysta ktoś? A może moja pisanina jest już spóźniona?"

Czy przeczytałeś wpis Jurka SP3MEP w którym próbuje wmówić czytającym, że moją intencja jest nagabywanie każdego przyjeżdżającego na ŁOŚ-a paragrafami?
On już oczami wyobraźni widzi jak trzeci, czy dziesiąty zagadnięty obije mi mordę.
Ta myśl wręcz go podnieca. Tak bardzo podnieca, że uwierzył w swoje wyobrażenia i przedstawia je jako prawdę objawioną.

Niektórzy w swoim zacietrzewieniu po prostu zabetonowali rozum i stali się odporni zarówno na wiedzę jak i na argumenty.
Do tego niczym nie poparte wyobrażenie, że skoro mamy demokrację to wszystko wolno i żadne przepisy ani zasady nie obowiązują.
Każdy kto ośmieli się powiedzieć coś innego jest uznawany za wroga i należy go zwalczać.
Jak nie ma argumentów merytorycznych to zarzucą dręczenie zwierząt, molestowanie dzieci albo w ostateczności że jesteś "pejsaty" lub gorzej.

I na to wszystko jest przyzwolenie, wręcz zachęta ze szczytów organizacji zajętych dożywotnio przez takich samych ignorantów i nieuków.

Józefie,
nigdzie nie spotkałem ludzi tak przekonanych o własnej nieomylności, mądrości i z takim ego jak wśród długoletnich i "zasłużonych" działaczy polskiego krótkofalarstwa.
Zero znajomości przepisów, zero etyki, zero zdrowego rozsądku, ale mniemanie o sobie, że klękajcie narody.

Zobaczymy co będzie jak wydarzy się, nie daj co, jakieś nieszczęście.


  PRZEJDŹ NA FORUM