Kevin N6NHG SK
hack the planet...
Koniec lat 90-tych dla ludzi którzy właśnie dorastali i potrafili się zająć czymś więcej niż łojeniem piwa miał pewną niezwykła atmosferę, pięknie to można poczuć czytając sławetne wspomnienia o bekaczu i nie tylko ("sygnał czasu"). Pogranicze świata analogowego i cyfrowego, wczesny pionierski internet w którym gdzieś tak do 2000 roku nie spotykało się idiotów w większych ilościach. Tu i tam porady jak pokonywać zabezpieczenia serwerów, jak dzwonić z budki za darmo taką czy inną kombinacją dtmfów, ten lekko partyzancki klimat, dziś może to i dziecinada ale wtedy działało na wyobraźnię. I gdzieś tam w stanach Kevin Mitnick siedzący w pierdlu za to wszystko. Dziś go mało kto pamięta


  PRZEJDŹ NA FORUM